Kaczyński pytany w piątek w Programie I Polskiego Radia, czy nie ma pokusy, aby doprowadzić do przedterminowych wyborów i sięgnąć po większość konstytucyjną powiedział: Nie mam takiej pokusy, uważam, że przedterminowe wybory mogą mieć miejsce wtedy, kiedy są ku temu jakieś bardzo mocne przyczyny.

Reklama

Jak ocenił, wybory przedterminowe, to instytucja nadzwyczajna, której "w żadnym wypadku nie należy nadużywać". Dziś takich przesłanek nie widzę - podkreślił prezes PiS.

To, że mamy rzeczywiście dobre poparcie, to nie oznacza, że chcemy rezygnować ze zwykłego cyklu demokratycznego, on w Polsce jest czteroletni, chcemy się tego trzymać - powiedział Kaczyński.

"Nie widzę powodów do zmian w rządzie"

Szef Prawa i Sprawiedliwości był pytany w Sygnałach Dnia w radiowej Jedynce o przegląd resortów, którego dokonała premier Beata Szydło oraz czy przyglądając się rządowi, widzi "słabe ogniwo".

(Przegląd resortów) to jest przedsięwzięcie pani premier. Ja się temu jakoś specjalnie nie przyglądam. Sądzę, że ma ono przede wszystkim charakter mobilizacyjny, próby, aby motywować ministrów do energicznego działania. W tej chwili rząd jest ustabilizowany i jeżeli nie nastąpią jakieś wydarzenia, których w tej chwili nie potrafię przewidzieć, to ja w tej chwili nie widzę powodów do zmian w rządzie - podkreślił Jarosław Kaczyński.

"Frankowicze" powinni wziąć sprawy w swoje ręce i zacząć walczyć w sądach; rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego - podkreślił w piątek prezes PiS Jarosław Kaczyński.

Reklama

Kaczyński: "Frankowicze" powinni wziąć sprawy we własne ręce

Lider Prawa i Sprawiedliwości był pytany w "Sygnałach Dnia" w radiowej Jedynce, czy "frankowicze" powinni zaufać prezydentowi i rządowi, że spełni obietnice wyborcze, czy wziąć sprawy we własne ręce i walczyć z bankami.

Myślę, że powinni wziąć sprawy we własne ręce i zacząć walczyć w sądach. Nie dlatego, żeby nie ufać prezydentowi czy rządowi, tylko dlatego, że prezydent i rząd są w sytuacji, która jest zdeterminowana w wielkiej mierze uwarunkowaniami ekonomicznymi - zaznaczył Kaczyński.

Jak podkreślił, "rząd nie może podejmować działań, które doprowadzą do zachwiania systemu bankowego". To byłby straszny cios we wszystkich obywateli, także tych, którzy mają kredyty we frankach. I tego w żadnym wypadku odpowiedzialny rząd nie może zrobić - dodał lider PiS.

Natomiast w procesach - to na pewno będzie trwało, bo takie procesy długo trwają - będzie można odzyskać różnego rodzaju rekompensaty. To będzie rozłożone w czasie. I z różnych względów będzie nieporównanie łatwiejsze także dla międzynarodowego świata finansowego. Z tym też musimy się liczyć. Taki dzisiaj jest świat, nic na to nie poradzimy - powiedział Kaczyński.