Minister powiedział, że wiemy bardzo dużo o tym, co wydarzyło się 10 kwietnia 2010 r. w Smoleńsku. - Dotychczasowe prace komisji przesądzają w sposób niezbity o odpowiedzialności rosyjskiej za katastrofę smoleńską i o odpowiedzialności Donalda Tuska za oddanie postępowania w tej sprawie Rosjanom - powiedział Macierewicz.
Dopytywany dodał: - Opinia publiczna otrzyma wkrótce dokładne i całościowe wyjaśnienie mechanizmów, które doprowadziły do katastrofy. Będzie to wyjaśnienie przyczyn technicznych tragedii oraz wskazanie odpowiedzialności za działania i zaniechania w związku ze śledztwem smoleńskim. Tak jak w pierwszej kwestii sprawstwo Rosjan, tak w drugiej - Donalda Tuska są przesądzone.
Zdaniem Macierewicza "opór wobec idei wyjaśnienia tej sprawy powoduje, że część polityków oraz mediów jest gotowa poruszyć niebo i ziemię, by tylko przeszkodzić naszemu dążeniu do prawdy". - Źródłem tej szczególnej "niechęci" jest prawdopodobnie - bo trudno mi znaleźć inną przyczynę - strach przed prawdą - ocenił minister.
Macierewicz, pytany o wypowiedź, w której nazwał katastrofę smoleńską jednym z etapów rosyjskiej agresji, oświadczył, że i tak był w tej sprawie bardzo ostrożny. - Każde państwo eksponuje te elementy rosyjskiej agresji, które najbardziej godzą w jego bezpieczeństwo. Dlatego śmierć prezydenta Lecha Kaczyńskiego, prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego, całej elity polskiej armii i polityki jest tym wydarzeniem, o którym musimy mówić zawsze, gdy jest czyniony bilans rozliczeń między Rosją a Zachodem - argumentował szef MON.
Macierewicz skrytykował też swoich poprzedników w MON w latach 2011-15 - ministra Tomasza Siemoniaka i wiceministra Czesława Mroczka (obaj PO). - Oskarżam o działanie na szkodę polskiej racji stanu panów Siemoniaka i Mroczka, którzy mianowali i akceptowali byłego funkcjonariusza WSW na stanowisku rektora Akademii Obrony Narodowej, którzy tolerowali korupcję w wojsku, którzy zmniejszyli liczebność polskiej armii w czasach, gdy zagrożenie ze wschodu wzrastało, którzy oskarżali polskich pilotów o tragedię smoleńską, choć musieli wiedzieć, że winę za to ponoszą Rosjanie - powiedział Macierewicz.
W listopadzie 2015 r., tuż po objęciu stanowiska szefa MON, Macierewicz odwołał rektora-komendanta AON gen. dyw. Bogusława Packa. Generał na początku kariery w wojski służył w Wojskowej Służbie Wewnętrznej.