Sejm zajmie się w piątek wnioskiem PO o konstruktywne wotum nieufności dla rządu Beaty Szydło; kandydatem PO na premiera jest Grzegorz Schetyna.
W ocenie rzeczniczki PiS wotum nieufności nie ma dziś sensu, ponieważ rząd nie stracił większości parlamentarnej. - Swego czasu, jeśli dobrze pamiętam był to 2013 r., jeden z polityków na posiedzeniu plenarnym w Sejmie powiedział, że konstruktywne wotum nieufności ma sens wtedy, gdy zmienia się arytmetyka sejmowa i funkcjonujący rząd traci większość parlamentarną. My nie tracimy większości parlamentarnej i to konstruktywne wotum nieufności w naszej ocenie takiego sensu nie ma - powiedziała w czwartek Mazurek w TVP nawiązując do wniosku złożonego przez PiS w poprzedniej kadencji parlamentu.
Przypomniała, że ówczesny premier Donald Tusk nazwał wniosek PiS "maskaradą" i "niekonstruktywnym działaniem". - Ja te słowa dedykuję teraz Grzegorzowi Schetynie - podkreśliła. W jej ocenie jeśli szef Platformy przypomni sobie te słowa, to odpowie, czy jest sens składać taki wniosek i dyskutować o nim w Sejmie.
Mazurek wyraziła przekonanie, że wystąpienie premier Beaty Szydło w piątek podczas debaty nad wnioskiem w Sejmie będzie "rzeczowe, spokojne i merytoryczne". - My mamy się czym pochwalić, mamy dobre wskaźniki ekonomiczne, mamy najniższy deficyt od siedmiu lat, mamy najniższe bezrobocie. Mnóstwo pieniędzy, ponad 20 mld zł, trafia do polskich rodzin z tytułu 500 Plus - wymieniała.
- Błędów nie popełnia ten, kto nigdy nie pracuje. Ten, kto pracuje, ma prawo do popełniania błędów i jego obowiązkiem jest z tych błędów wyciągać wnioski i je naprawiać. I my to robimy. Można się nie zgadzać z tym, w jaki sposób wprowadzamy zmiany, ale te zmiany są odczuwane dla Polaków i to Polacy przy wyborach będą oceniać nas i to, co i jak robimy - podkreśliła rzeczniczka.