- Dobra wiadomość jest taka, że Kukiz'15 złożył projekt, nasz projekt zmiany ordynacji samorządowej. Chcemy wprowadzenia jednomandatowych okręgów wyborczych na wszystkich szczeblach samorządu, to znaczy też w miastach, do rad powiatu i sejmikach - powiedział Tyszka w TVN24.
Wicemarszałek podkreślił, że taki system obowiązuje w najpotężniejszych państwach świata, takich jak USA, Francja czy Kanada i wpisuje się w filozofię "głosowania na ludzi", nie na szyldy.
W ubiegły piątek projekt zmian m.in. w Kodeksie wyborczym złożyli posłowie PiS. Zakłada on wprowadzenie dwukadencyjności wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, likwidację jednomandatowych okręgów wyborczych w wyborach do rad gmin, zmniejszenie liczebności mandatów w okręgach wyborczych do rad powiatów i sejmików województw. Przewiduje reformę Państwowej Komisji Wyborczej: PiS chce, by 7 na 9 jej członków wybierał Sejm (obecnie 9-osobowy skład tworzy po 3 sędziów delegowanych tam przez TK, Sąd Najwyższy i Naczelny Sąd Administracyjny.
Tyszka ocenił projekt jako "bubel prawny", dodając, że "bardzo ładnie" wykazał to ostatnio przewodniczący PKW Wojciech Hermeliński. Ocenił on w czwartek, że wprowadzenie projektowanych zmian może doprowadzić do zaburzeń lub destabilizacji procesu wyborczego. Według PKW mogą one też spowodować wzrost kosztów wyborów, a także opóźnienie w ogłoszeniu wyników. Hermeliński wskazywał ponadto, że PKW niepokoi też m.in. nagłość wprowadzania tych zmian.
Tyszka w rozmowie z TVN24 zwrócił uwagę na dwa elementy projektu: likwidację JOW-ów w gminach oraz zmniejszenie liczby mandatów w okręgach wyborczych do rad powiatów oraz sejmików województw. Jego zdaniem ta pierwsza zmiana odbiera ludziom bierne prawo wyborcze i zmusza ich "do tworzenia komitetów albo zapisywania się do partii, czyli błagania lokalnych kacyków partyjnych: +wpiszcie nas+"; natomiast ta druga "oznacza cichą koalicję między PiS a PO, bo wprowadza system dwupartyjny". Według Tyszki w takim systemie próg wyborczy może podnieść nawet do 20 procent.
Wicemarszałek podkreślił również, że nie da się wyznaczyć tych okręgów przez "partyjnych komisarzy ludowych" w trzy miesiące. - Ktoś, kto pisał ten projekt nie ma pojęcia o wyborach samorządowych i o tym, jakie one są skomplikowane - ocenił.
W środę Paweł Kukiz zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy, by nie podpisywał przygotowanych przez PiS zmian w ordynacji wyborczej, przynajmniej do czasu przeprowadzenia referendum w tej sprawie. "Prosimy o niedopuszczenie do tego, byśmy wrócili do czasów komunistycznej Polski" - apelował lider Kukiz'15.