- Skala potrzeb i wyzwań jest olbrzymia; zaszłości są bardzo duże. Mimo, że rząd premiera Mateusza Morawieckiego przykłada wielką wagę do obronności, mamy świadomość tego, że możliwości budżetowe nie są takie, jakie są oczekiwania. W związku z tym podjęliśmy w MON prace nad projektem Funduszu Obrony Narodowej, a więc nad powstaniem funduszu, który pochodziłby ze środków pozabudżetowych – powiedział Mariusz Błaszczak podczas otwarcia XXVI Międzynarodowego Salonu Przemysłu Obronnego (MSPO) w Kielcach.
- Zależy nam na tym, żeby w jak największym stopniu zbudować zdolności obronne, żeby w jak największym stopniu zmodernizować wyposażenie Wojska Polskiego, żeby w jak największym stopniu sprostać wymaganiom, jakie stawia przed nami Sojusz Północnoatlantycki, ale przede wszystkim, jakie stawiają przed nami, przed Wojskiem Polskim, obywatele, którzy chcą żyć w kraju bezpiecznym – dodał.
Minister przypomniał też decyzję o powołaniu – wzorowanej na rozwiązaniach innych państw - Agencji Uzbrojenia, której działalność ma pomóc w wieloletnim planowaniu zakupów dla wojska i uprościć procedury. Oprócz wzrostu liczebnego i modernizacji technicznej armii za ważne uznał umacnianie pozycji Polski w NATO i "budowanie powszechnego poczucia uczestniczenia w tym, co gwarantuje nam wspólne bezpieczeństwo".
Szef MON podkreślił, że przemysł zbrojeniowy, rozwijający się na potrzeby wojska, jest kołem zamachowym gospodarki. - Tak działo się w wielu państwach. Również produkty, które powstawały najpierw na rzecz wojska, później upowszechniały się w życiu cywilnym. Wspomnę tu GPS, kamery cyfrowe, bardzo wiele rozwiązań w przemyśle motoryzacyjnym, lotniczym, elektromaszynowym. To wszystko są projekty, a później działania, które rozpoczęły swoje istnienie od przemysłu zbrojeniowego – wyliczał Błaszczak. Jak stwierdził, czymś zupełnie naturalnym jest to, że sektor zbrojeniowy z samej swoje natury wymaga innowacyjności i postępu technologicznego. - Następnie, ta innowacyjność napędza inne branże gospodarki i tak się dzieje w naszym przypadku – stwierdził Błaszczak.
Minister ocenił, że rządy PO-PSL nie wykorzystywały 2 proc. PKB na obronność. - W ciągu tych ośmiu lat, w sumie nie wydano 10 mld zł. To jest duża kwota, z pewnością wzmocniłaby wojsko polskie (…). Te czasy mamy za sobą – zaznaczył. Jak podkreślił od 2015 r. nadrzędnym priorytetem prezydenta i polskiego rządu jest bezpieczeństwo. - W związku z tym, przykładamy dużą wagę do tego by pieniądze, jakie są w budżecie były wydawane na rzecz polskiej obronności – stwierdził minister.
Przypomniał, że podczas sierpniowych obchodów Święta Wojska Polskiego, prezydent Andrzej Duda mówił o konieczności "większego wysiłku finansowego" w zakresie wydatków na obronność. - Jest to postulat jak najbardziej uzasadniony, spełnienie którego znacząco poprawi zdolności obronne naszego kraju, ale także wpłynie na bezpieczeństwo Europy i świata – ocenił Błaszczak.
Powtórzył, że "wbrew doniesieniom medialnym" MON nie rezygnuje z żadnego z dotychczasowych programów modernizacyjnych. - Będziemy konsekwentnie realizowali potrzeby, jakie stawia przed nami Wojsko Polskie, jakie stawia przed nami system obrony Rzeczypospolitej Polskiej. Jeszcze raz podkreślam, że priorytetem rządu pana premiera Mateusza Morawieckiego jest zapewnienie bezpieczeństwa Polsce i Polakom – zapewnił Błaszczak.
Jak dodał, wiele wskazuje na to, że przed końcem tego toku sfinalizujemy kolejny duży kontrakt związany z zakupieniem sprzętu dla Wojska Polskiego.