Dziś otrzymałam telefon od szefa KPRM Michała Dworczyka, rozmawiałam też z wojewodą Dariuszem Drelichem, którzy zaproponowali mi funkcję komisarza; ja tę funkcję przyjęłam - wyjaśniła na konferencji prasowej przed budynkiem Urzędu Miejskiego w Gdańsku, Dulkiewicz. Zaznaczyła, że formalności (m.in. dotyczące wygaszenie mandatu prezydenta Adamowicza) związane z objęciem przez nią obowiązków komisarza będą musiały potrwać. Kiedy wszystkie procedury zostaną podjęte to właściwym organem jest premier i komisarz wyborczy - dodała. Dulkiewicz wyjaśniła, że rozmowa z szefem KPRM miała charakter "techniczny" i nie była pierwszą między nimi od niedzielnej nocy.
Dulkiewicz poinformowała, że od wtorku do dnia pogrzebu (który prawdopodobnie odbędzie się w sobotę) w Gdańsku będzie obowiązywać żałoba. Będziemy apelowali do organizatorów różnych wydarzeń, żeby starali się uszanować ogłoszoną żałobę - wskazała.
Zastępca prezydenta Gdańska podziękowała za wszystkie wyrazy współczucia, solidarności, dobrych myśli. Przede wszystkim w imieniu rodziny pana prezydenta - żony Magdaleny, córek Antoniny i Teresy oraz brata Piotra i rodziców - Ryszarda i Teresy - mówiła Dulkiewicz. Zaapelowała jednocześnie o uszanowanie prywatności rodziny. Bardzo dziękujemy za wszystkie głosy wsparcia płynące z całego miasta, z całej Polski, Europy i świata. Dziękuję także licznym miastom, które wczoraj (w poniedziałek - PAP) zorganizowały marsze milczenia, marsze pożegnania. Ale marsze też podczas których mówimy dosyć jasno, że nie ma zgody na agresję i przemoc nie tylko w naszym życiu publicznym, ale także społecznym - zaznaczyła zastępca prezydenta Gdańska.
Chcę jeszcze raz z całą mocą podkreślić, że nie ma zgody na agresję i przemoc w naszym życiu codziennym. Pan prezydent Adamowicz wielokrotnie stawał bezkompromisowo po stronie dobrych wartości i dzisiaj chciałby to samo powiedzieć. Wyciągnijmy taki wniosek z tej śmierci i może trochę się zmieńmy - zaapelowała Dulkiewicz.
Rzecznik prasowy nieżyjącego prezydenta Magdalena Skorupka-Kaczmarek nie chciała komentować stanowiska wojewody pomorskiego, że nie miał on podstaw prawnych do wprowadzenia żałoby w mieście. Żałoba został ogłoszona, także myślę, że dodatkowego komentarza tu nie trzeba. Dopóki nie ma wygaszonego mandatu prezydenta Gdańska jego obowiązki pełni I zastępca (Aleksandra Dulkiewicz - PAP). Dlatego wspólnie z całym zarządem miasta została ogłoszona decyzja, że ogłaszamy żałobę w Gdańsku. I naprawdę nic nas przed tym nie powstrzyma" - dodała.
Rzeczniczka pytana o datę pogrzebu odpowiedziała, że głos decydujący będzie miała rodzina prezydenta. Póki co, musicie państwo pozwolić pożegnać się rodzinie i najbliższym współpracownikom i wszystkim gdańszczanom z prezydentem Pawłem Adamowiczem - zaznaczyła.
W czwartek odbędzie się uroczysta sesja Rady Miasta Gdańska. Prezydent Paweł Adamowicz był wcześniej przez osiem lat radnym miasta Gdańska, był przewodniczącym Rady Miasta Gdańska, dlatego też na czwartek zostanie zwołana uroczysta sesja Rady Miasta, na której Rada Miasta Gdańska będzie chciała pożegnać naszego prezydenta - poinformowała przewodnicząca Rady Miasta Gdańska, Agnieszka Owczarczak.
Dulkiewicz dodała, że we wtorek o godz. 17 i w następnych dniach do dnia pogrzebu w Bazylice Mariackiej w Gdańsku odprawiana będzie msza św. i różaniec. W budynku magistratu wyłożona jest księga kondolencyjna. Wszystkie flagi na budynkach miejskich są opuszczone do połowy masztów i okryte kirem. Ponadto w mieście wygaszone zostaną wszystkie iluminacje świąteczne oraz światełka na choince na Długim Targu. Zapowiedziała, że będą jeszcze inne formy pożegnania i wspomnienia prezydenta Adamowicza, ale ich szczegóły nie są jeszcze znane.
Gdańsk żegna swojego prezydenta. I apelujemy do wszystkich, żebyśmy w tych najbliższych dniach godnie prezydenta Pawła Adamowicza pożegnali. Dlatego powstrzymajmy się od hucznych zabaw. Starajmy się w zadumie i refleksji przejść wspólnie ten czas - dodał jeden z b. zastępców prezydenta Gdańska, Piotr Grzelak.
W niedzielę wieczorem Paweł Adamowicz został zaatakowany nożem w Gdańsku przez 27-letniego Stefana W., który podczas finału WOŚP wtargnął na scenę. Prezydent Gdańska trafił do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku, gdzie w poniedziałek po południu zmarł. Paweł Adamowicz miał 53 lata, prezydentem Gdańska był od 20 lat