Paweł Adamowicz zmarł w szpitalu w poniedziałek po południu. Trafił tam w niedzielę wieczorem po ataku nożownika podczas finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy; jego stan był bardzo poważny, przeszedł kilkugodzinną operację.
Odszedł człowiek Solidarności. Człowiek, który niósł ze sobą wartości Sierpnia'80. Dialog, otwartość na drugiego człowieka, przyzwoitość. Cześć Jego Pamięci - napisał w poniedziałek na Twitterze Frasyniuk.