Szef ZNP Sławomir Broniarz ogłosił w czwartek zawieszenie od soboty 27 kwietnia ogólnopolskiego strajku nauczycieli. Kosiniak-Kamysz w rozmowie z PAP podkreślił, że z mównicy sejmowej na kilka minut przed decyzją o zawieszeniu protestu apelował do nauczycieli by sklasyfikowali uczniów do matury. Żeby ustawa - która została dzisiaj zaproponowana (...) ustawa fortelowa, chodzi o fortel, który miał przechytrzyć wszystkich i upokorzyć nauczycieli - nigdy nie weszła w życie - podkreślił lider PSL.

Reklama

W jego ocenie to nauczyciele mają wystawiać oceny, a nie urzędnicy samorządowi. I ten apel widzę, że został w jakiś sposób odczytany przez strajkujących - podkreślił Kosiniak-Kamysz.

Jeżeli rząd nie ma roztropności w sobie, to dzisiaj roztropnością wykazują się nauczyciele, choć są stroną słabszą - jak w każdym proteście, ci którzy protestują są słabsi - niż rząd, który może zaoferować rozwiązanie protestu. I to należy docenić. Choć wiem, że to była trudna decyzja, bo determinacja jest ogromna. Ale to poczucie odpowiedzialności szczególnie u nauczycieli jest bardzo silne i ono dzisiaj staje na pierwszym miejscu pomimo możliwej utraty nawet swoich własnych celów, przynajmniej zawieszenia tych celów, na pewien czas, bo te cele są słuszne i mam nadzieję, ze zostaną zrealizowane - mówił szef ludowców.

Zdaniem Kosiniaka-Kamysza rząd dostaje szansę od protestujących. Są trzy miesiące, żeby dojść do porozumienia, żeby zaproponować ciekawą zmianę w polskiej edukacji - podkreślił lider PSL.