Dorn przyznał, że jego zdaniem "bardzo zręczną intrygę" przeciwko niemu prowadził ówczesny prokurator krajowy Janusz Kaczmarek. Marszałek idzie dalej i zarzuca byłemu szefowi MSWiA, że wprowadził w błąd Zbigniewa Ziobrę tak, by ten także działał przeciwko niemu.
I właśnie o to Dorn ma do Ziobry żal. "Mam pretensję, że dał się wprowadzić w błąd, bo nie musiał" - wytyka marszałek. Ale zaraz potem bierze ministra sprawiedliwości w obronę. "Pan Ziobro działał w dobrej wierze, wykańczając mnie" - przekonuje.
Co innego Kaczmarek, który - według Dorna - podsycał przekonanie, że jest on złym i nieudolnym ministrem. "Stwarzał sytuacje, które miały przekonać premiera i prezydenta, że ja blokuję walkę z układami i oligarchami" - skarży się Ludwik Dorn w radiu Zet.