Wszystko zaczęło się od wideo, które zostało wrzucone na konto Bartosza Arłukowicza na Twitterze. Widać na nm, jak polityk, razem z Barbarą Nowacką, podchodzą do jednego z mieszkańców Węgrowa. Europoseł wita się z nim słowami: Mówią, że jest pan najsłynniejszym wsparciem PiS w Węgrowie. Mężczyzna odpowiada Niech mnie pan nie denerwuje i odchodzi.

Reklama

Ten filmik, jak i następny, na którym Arłukowicz pyta, czy głosuje na PiS, a gdy "pan Andrzej" zaprzecza, Nowacka dopowiada bo kto by głosował, wywołały burzę w sieci. Zwolennicy PiS oskarżali polityków PO o pogardę wobec zwykłych ludzi i uważali, że było to wyśmiewanie się z elektoratu rządzącej partii.

Nagrania skomentowała też Beata Szydło. Jest nas coraz więcej i to jest naprawdę wielka rzecz, ale nie możemy pozwolić sobie na to, by ten rechot pogardy, który wczoraj wybrzmiał w Węgrowie, roznosił się na całą Polskę. To jest dla nas zadanie na najbliższe miesiące - stwierdziła na konwencji PiS w Katowicach.

Byłej premier odpowiedział szef sztabu PO, Krzysztof Brejza, zarzucił jej manipulacje i szczucie ludzi na siebie, a Bartosz Arłukowicz wrzucił kolejne nagranie. "Wy tego nigdy nie zrozumiecie! To jest poza Wami. My po prostu lubimy ludzi. A to co zrobiliście dzisiaj z Panem Andrzejem, Wasza dzisiejsza manipulacja i lejąca się propaganda - obrzydliwe" - napisał na Twitterze. Na nagraniu zaś "pan Andrzej" z Węgrowa powiedział, że nie czuje żadnej urazy, bo "nie było do niej żadnego powodu.