Lech Wałęsa pisze, że to bracia Kaczyńscy jako pierwsi zaczęli robić przekręty w III RP i za to wyrzucił ich z Kancelarii Prezydenta, "nakazując zwrot milionów z osobistych przekrętów".

Reklama

Były prezydent nie podaje jednak żadnych przykładów rzekomych przekrętów ani dowodów, że rzeczywiście miały miejsce. PiS już wcześniej zastanawiał się, czy pozwać byłego prezydenta za te stwierdzenia do sądu. Mimo to Wałęsa nie zmienia zdania.

Dlaczego Lech Wałęsa znów mówi o tym dzisiaj? "Bo Kaczyńscy zmontowali służby, które robią tego typu prowokacje ze znanych sobie działań, montują lipne sprawy pod prowokację. Naturalnie, że słabi ludzie się na to nabierają. Nie byłoby tych medialnie widowiskowych przestępstw i łapania sprawców, gdyby nie dobrze zrobiona podpucha" - pisze na swojej stronie Lech Wałęsa.

Były prezydent uważa także, że bracia Kaczyńscy to "niebezpieczni, bezczelni ludzie". "Ostrzegam przed Kaczyńskimi i ich PIS. Oni są gotowi podpalić Polski dom. Nie wolno na nich głosować" - apeluje na swojej stronie Lech Wałęsa.