Wbrew wcześniejszym zapowiedziom teki ministra edukacji nie otrzyma Jarosław Gowin, który ogłosił, że "może być przydatny dla Platformy i dla rządu w innej roli niż jako członek tego gabinetu". Propozycję objęcia tego resortu dostała Katarzyna Hall, wiceprezydent Gdańska, żona znanego konserwatywnego polityka, Aleksandra Halla. Ma opinię eksperta, szczególnie w kwestii szkolnictwa prywatnego i społecznego. Donald Tusk mówi o niej krótko: "genialna kobieta". I dodaje: "Bardzo mi zależy na tym, aby w polskim rządzie były bardzo dobre panie minister".

Reklama

Zarząd wyraźnie przejął się słowami swojego lidera. Według naszych informacji fotel ministra rozwoju regionalnego został zaproponowany także kobiecie, Elżbiecie Hibner, która jest obecnie członkiem zarządu województwa łódzkiego. Hibner jest członkiem PO, na początku lat 90. była wiceprezydentem Łodzi, potem doradcą premiera Buzka, wiceministrem zdrowia, a w końcówce rządu AWS - wiceministrem finansów. "To jest świetna kandydatura" - mówi jeden z członków zarządu Platformy. "I ma także tę zaletę, że nazwisko pani minister brzmiałoby dokładnie tak samo jak unijnej komisarz ds. rozwoju - Danuty Huebner. No, nie wyobrażam sobie, żeby w takiej sytuacji obie panie nie mogły się dogadać".

Przed rozmową z zarządem partii jest jeszcze Ewa Kopacz, od wtorku typowana przez media na ministra zdrowia. "Chcę uzyskać zgodę władz mojej partii na proponowany przeze mnie program naprawy ochrony zdrowia" - mówi DZIENNIKOWI. "To, co powiem zarządowi, nie będzie programem wyborczym. Bo teraz trzeba już mieć dokładną koncepcję, wiedzieć, jakie będą pierwsze kroki szefa resortu i harmonogram pracy. Dopiero po tej rozmowie - i ja, i zarząd będziemy mogli podjąć ostateczną decyzję co do stanowiska ministra".

Takich wątpliwości nie ma już w sprawie kandydatury na szefa resortu infrastruktury. Lider PO potwierdził oficjalnie, że propozycję otrzymał poseł PO Cezary Grabarczyk.

Reklama

Tusk nie musi się też martwić o zewnętrzne wsparcie swoich działań. "W rozmowie po wyborach zadeklarowałem: panie Tusk, do najtrudniejszych zadań i w każdym momencie, ja dla Polski jestem gotów wspierać pana" - oświadczył w TVN 24 były prezydent Lech Wałęsa. Odniósł się w ten sposób do doniesień mówiących, że otrzymał od Tuska propozycję zostania polskim konsulem honorowym w USA. "Cieszę się z takich pomysłów. Są fajne, ciekawe" - mówił Wałęsa. "Ale takiej propozycji nie było" - uciął.