Zapewniam, że w Pałacu Prezydenckim jestem często odwiedzany przez osoby, które mają inną orientację seksualną niż moja. Nie stanowi to dla mnie najmniejszego problemu, nie wpływa w żaden sposób na mój stosunek do kogokolwiek - mówi w rozmowie z tygodnikiem "Wprost" prezydent Andrzej Duda. Opowiedział nawet historię z własnego życia. Kiedyś znajoma w luźnej rozmowie powiedziała o moich sąsiadach: „patrz, jacy sympatyczni faceci, widać, że fajna z nich para. Zgodnie z prawdą odpowiedziałem: Wiesz, w ogóle nie zwróciłem na to uwagi. Dla mnie to po prostu mili ludzie, jestem przekonany, że gdyby coś mi się stało, to by mi pomogli. Zresztą, jakby oni mnie o coś poprosili, z przyjemnością też bym ich wysłuchał - tłumaczyła głowa państwa.
Zapytany o uchwały samorządów o "strefach wolnych od LGBT" Duda powiedział z kolei, że twórcy tych uchwał podkreślają, że nie są one podejmowane przeciwko ludziom, ale są skierowane przeciwko konkretnej ideologii. Nie mamy tu do czynienia z łamaniem praw człowieka. Dodał jednak, że on by takich uchwał nie poparł.
Prezydent nie wykluczył też podpisania ustawy o związkach partnerskich. Gdyby chodziło o status osoby najbliższej ułatwiający takie sprawy, jak wzajemne wspieranie się, troskę, dowiadywanie się o stan zdrowia, to jako prezydent podpisanie takiej ustawy poważnie bym rozważył - podsumował.