Sąd tłumaczył, że Edward Ochnio nie udowodnił, by Macierewicz w jakikolwiek sposób naruszył jego dobra osobiste. Wyrok jest nieprawomocny. "Od dziś jestem dumny, że istnieje wymiar sprawiedliwości. Szkoda, że tak rzadko" - powiedział po ogłoszeniu wyroku Macierewicz.

Reklama

Ochnio w rozmowie z PAP przyznał, że był szpiegiem od lat 70., czego się nie wstydzi, bo zawsze działał dla Polski, a bronią w latach 90. handlował legalnie, by na polecenie WSI rozpracować korupcję w MON. Dlatego chciał przeprosin od Macierewicza.

Jednak były weryfikator WSI przekonywał, że to on miał rację. Wyjaśniał, że wszystko, co znalazło się w raporcie, to ustalenia oparte na dokumentach WSI i pracach komisji weryfikacyjnej.

Według raportu sygnowanego przez Macierewicza, a ujawnionego w lutym tego roku przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego, w latach 90. WSI handlowały bronią z mafią państw nadbałtyckich i arabskimi terrorystami.

Ochnio - którego opisano w raporcie jako agenta o pseudonimie Tytus - jest od kilku lat sądzony za nielegalny handel bronią.