"Na pewno dla ludzi z mafii po WSI jestem olbrzymim zagrożeniem" - tymi słowami Macierewicz odniósł się do pytania, czy czuje się gorszy od bolszewika.
I oskarża marszałka o to, że jak mało kto miał świadomość, że kadra Wojskowych Służb Informacyjnych była kształcona przez rosyjski wywiad wojskowy - tzw. GRU. "Dlatego atakuje mnie z taką zaciekłością" - tłumaczy Macierewicz. .
Macierewicz twierdzi broni się też przed zarzutami "Gazety Wyborczej". Dziennik napisał, że p.o. szefa służby kontrwywiadu Grzegorz Reszka złożył doniesienie do prokuratury o kopiowaniu i wynoszeniu tajnych materiałów w okresie, gdy to właśnie Macierewicz był za tą służbę odpowiedzialny. "Materiał ten jest absolutnie kłamliwy. A zawarte w nim <informacje> mają charakter prowokacji mafii po WSI, która się stara wrócić do władzy" - mówi "Rzeczpospolitej" Macierewicz.