Wcześniej na alarm bili posłowie Prawa i Sprawiedliwości. Mówili o odebraniu dziennikarzom TVP, którzy filmowali jedno z przeszukań, sprzętu i nagrań. Na konferencji prasowej przekonywali, że gdyby coś takiego wydarzyłoby się za rządów ich partii padałyby oskarżenia o powrót do państwa stalinowskiego.

Reklama

Antoni Macierewicz mówił też, że agenci ABW przeszukiwali mieszkanie Leszka Pietrzaka, byłego pracownika IPN, który sam wychowuje małą córkę. Według Macierewicza, nie pozwolono mu poprosić nikogo, by zajął się dzieckiem.

Na ripostę Platformy Obywatelskiej długo nie trzeba było czekać. "Kaczyński po raz kolejny pokazuje, że jest prezydentem PiS" - mówi Stefan Niesiołowski z PO. I dodaje: "Prezydent żyruje groteskowe niedorzeczności Macierewicza. I się kompromituje".

Dziś rano na zlecenie Prokuratury Krajowej ABW wkroczyło do mieszkań dwóch członków komisji weryfikacyjnej WSI - Piotra Bączka i Leszka Pietrzaka - oraz dwóch innych osób - byłego oficera specsłużb PRL Aleksandra Lichockiego i dziennikarza Wojciech Sumlińskiego.

Dzisiejsze przeszukania ABW mają związek ze śledztwem w sprawie domniemanego wykreślania nazwisk z raportu o WSI za pieniądze - dowiedział się dziennik.pl.