Prof. Czarnek jako metoda przekonania do siebie młodzieży to pomysł naprawdę "interesujący". Będzie wesoło, ale zmiany na lepsze na froncie walki Zjednoczonej Prawicy o młodzieży nie wróżę. Będzie tylko gorzej - ocenił Terlikowski na Twitterze.
Ewentualna nominacja posła Czarnka, który wsławił się dotąd silnie demonstrowaną homofobią (jeszcze jako wojewoda przyznawał... medale "anty-LGBT"), budzi naturalną niechęć opozycji i środowisk lewicowo-liberalnych.
- Nie rozpatruję tego w kategorii zaskoczenia, traktuje to raczej jako pewnego rodzaju prowokację - komentował bardzo już prawdopodobne wejście do rządu posła Czarnka marszałek Senatu Tomasz Grodzki. - Jest powiedzenie "taka będzie Rzeczpospolita, jakie jej młodzieży chowanie". Jeżeli człowiek, który odbierał innym ludziom prawo do tego, żeby byli równi, który jako wojewoda lubelski i jako poseł słynął z kontrowersyjnych wypowiedzi, ma "chować" nasze dzieci, moje wnuki, to jestem temu głęboko przeciwny - dodawał Grodzki.
- Poseł Czarnek ma zostać ministrem edukacji? To chyba jakiś żart. Postanowiłem zainterweniować - zbulwersował się z kolei europoseł Robert Biedroń.
W liście do brukselskich władz Biedroń pyta Komisję, czy "zdaje sobie sprawę z możliwej nominacji" oraz czy Komisja "przewiduje zamrożenie środków w ramach finansowych programów edukacyjnych finansowych z budżetu UE".
"Sytuacja jest bulwersująca, gdyż nominacja posła Czarnka stoi w jawnej sprzeczności z wartościami wyrażonymi w art. 2 Traktatu o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej. Minister, który prawdopodobnie będzie odpowiedzialny za edukację najmłodszych i młodzieży w polskich szkołach - wielokrotnie używał dyskryminujących określeń wobec osób nieheteronormatywnych. Między innymi brał czynny udział w dyskusji nt. tzw. stref wolnych od LGBT w Polsce" - wskazuje lider Lewicy.
We wtorek wieczorem na posiedzeniu Rady Koalicji ostatecznie zaakceptowano skład rządu - poinformowała po zakończeniu posiedzenia Rady rzeczniczka PiS Anita Czerwińska. - Prawdopodobnie w środę zostanie przedstawiona informacja dotycząca głównej struktury i składu rządu po rekonstrukcji - zapowiedział z kolei rzecznik rządu Piotr Müller.