DZIENNIK ujawnił w piątek, że prezydent był tak rozwścieczony fiaskiem rozmów o tarczy antyrakietowej z USA, że rozmowa w BBN wyglądała jak przesłuchanie ucznia na dywaniku u wychowawcy. Minister spraw zagranicznych był straszony Trybunałem Stanu i wypytywany o kontakty z amerykańskimi politykami (co może sugerować, że Lech Kaczyński podejrzewa Radka Sikorskiego o agenturalną działalność).
Choć prezydent jest gorącym zwolennikiem tarczy, a rząd nie pali się do jej instalacji, dziś szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego powiedział coś, co świadczy, że w Pałacu Namiestnikowskim opadają emocje. Władysław Stasiak powiedział, że prezydent "chce i jest gotów do rozmowy", a nawet do "wsparcia wszystkich rozwiązań prezentowanych przez pana premiera i ministra spraw zagranicznych".
"Prezydent jest gotów do wsparcia wszystkich rozwiązań prezentowanych przez pana premiera i ministra spraw zagranicznych" - to słowa Władysława Stasiaka, szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Deklaracja zaskakuje, bo to właśnie w siedzibie bliskiego prezydentowi BBN, między szefem dyplomacji a głową państwa doszło do kłótni o owe "rozwiązania" w kwestii tarczy antyrakietowej.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama