Inne

Dochnal razem z rodziną jadł się w ekskluzywnym sopockim lokalu sushi, gdy nagle do środka wpadli agenci ABW. "Jeden z oficerów wyjął legitymację i przez chwilę rozmawiał z Dochnalem. Pozwolił mu się pożegnać z żoną. Ale zaraz potem lobbysta musiał wsiąść do furgonetki. Nie założyli mu kajdanek" - opowiada "Faktowi" mężczyzna, który był wtedy w restauracji.

Reklama

Agenci pojechali z Dochnalem do jego apartamentu w Sopocie. Pozwolili mu zabrać rzeczy osobiste i dokumenty. A potem z luksusowego nadmorskiego kurortu zawieźli go do aresztu w Warszawie.

"Marek D. zamierzał nielegalnie opuścić kraj ze sfałszowanymi dokumentami jednego z krajów strefy Schengen w Unii Europejskiej" - wyjaśnia mjr Katarzyna Koniecpolska-Wróblewska, rzeczniczka ABW.

Reklama

Obrońca Dochnala, mec. Jacek Gutkowski, zaprzecza. "To jakaś bzdura. Mój klient w środę zgłosił się na dozór policyjny. Stawiał się na każde wezwanie prokuratury. Nie wiem, dlaczego zatrzymano go w ten sposób. Wystarczyło wysłać wezwanie" - mówi mecenas Jacek Gutkowski.

To kolejny pobyt Dochnala w celi - przypomina "Fakt". Biznesmen wyszedł zza krat pod koniec stycznia. Spędził tam trzy i pół roku. Sąd go w końcu wypuścił, bo uznał, że za skorumpowanie byłego posła SLD Andrzeja Pęczaka i pranie brudnych pieniędzy będzie odpowiadał z wolnej stopy.

Dlaczego więc po pół roku Dochnal znów trafił za kratki? - pyta "Fakt". Sprawa nie jest do końca jasna. Prokuratura Krajowa z Katowic, która prowadzi śledztwo, do piątku nie przedstawiła mu żadnego zarzutu. Z nieoficjalnych informacji z prokuratury wynika, że śledczy postanowili zatrzymać Dochnala po tym, jak podsłuchali kilka rozmów telefonicznych lobbysty z jego znajomym. Mężczyźni mieli się wymieniać informacjami o fałszywym paszporcie i miejscu kryjówki.

Reklama

Wraz z Markiem Dochnalem został zatrzymany także były poseł AWS Tomasz K. Jest on jego znajomym i często gościł w firmie lobbysty. Na razie śledczy nie chą zdradzić, czy to on pomagał lobbyście w załatwieniu lewego paszportu i planowaniu ucieczki. Prokuratorzy muszą także wyjaśnić, co robił i z kim spotkał się Dochnal w luksusowym ośrodku wypoczynkowym w Ostródzie. Przyjechał tam z Warszawy, spędził noc i dopiero potem wyjechał do Sopotu.

Były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro twierdzi, że zatrzymanie Dochnala to tylko przykrywka dla innej sprawy, którą nadzoruje Ministerstwo Sprawiedliwości. "Być może próbuje się umorzyć śledztwo, w które zamieszani są były minister MSWiA Janusz K. i prezes Prokomu Ryszard K." - oskarża.

Prokuratura zarzuca Januszowi Kaczmarkowi, że pięć lat temu blokował aresztowanie Jerzego Jędykiewicza, polityka SLD i szefa Energobudowy. Kaczmarka, który wtedy był szefem Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku, miał do tego namawiać właśnie Krauze, właściciel Energobudowy. Kaczmarek dostał zarzut, a Krauze nie.

>>> Czytaj na eFakt.pl!