"Szkoły nie są przygotowane do jednoczesnego wprowadzenia do nich sześciolatków. Klasy będą zatłoczone, trzeba będzie wprowadzić zajęcia dodatkowe" - ostrzega szef klubu PiS Przemysław Gosiewski. I potwierdza, że jego partia będzie przeciwna wysyłaniu sześciolatków do szkuł.
"Rz" twierdzi, że na solidarności z rodzicami przeciwnymi posłaniu o rok młodszych dzieci do podstawówek w 2009 r. partia Kaczyńskiego może zyskać sympatię wyborców. Przede wszystkim rodziców, którzy protestują i narzekają na brak woli dialogu ze strony minister edukacji Katarzyny Hall. Resort do tej pory nie zaprosił ich przedstawicieli na rozmowy.
PiS chce plany pani minister zastopować. Liczy na pomoc prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który ma zwołać okrągły stół z udziałem wszystkich stron sporu.