Pytany w sobotę w Sosnowcu o wypowiedź Dudy, Budka ocenił, że to "bulwersujące słowa prezydenta, które pokazują, że nie rozumie on na czym polega właściwa kontrola władzy”. W opinii szefa PO, prezydent Duda jest "współodpowiedzialny za patologiczny system prokuratury w Polsce”.

Reklama

Ziobro stworzył system, w którym on nadzoruje prokuraturę i ma narządza, które pozwalają nie tylko mieć wpływ na każde postępowanie w Polsce, ale również na stosowanie tego typu sankcji i szykan wobec osób, które nie zgadzają się na ręczne sterowanie prokuraturą i na ręczne ustawianie śledztw - mówił Budka.

Gdzie był pan prezydent Andrzej Duda, gdy prokuratura umarzała postępowanie dotyczące np. antysemity Międlara, gdzie był pan prezydent Duda, gdy prokuratura umarzała postępowanie dotyczące wieszania na szubienicach wizerunków europosłów, gdzie był pan prezydent Andrzej Duda, kiedy prokuratura stawiała zarzuty polskim kobietom, które - nie zgadzając się na przejawy antysemityzmu i skrajnego nacjonalizmu – blokowały ksenofobiczne marsze? - mówił szef PO.

Pan prezydent Andrzej Duda jest tak samo odpowiedzialny za ten patologiczny system, jak Zbigniew Ziobro i Jarosław Kaczyński, bo finalnie pod tymi ustawami widnieje podpis Andrzeja Dudy. Szkoda, że prezydent, który ma być strażnikiem konstytucji, który powinien stawać po stronie obywateli, mówi tego typu słowa - dodał Budka.

Prokuratura od zawsze była wewnętrznie zhierarchizowana i to jest hierarchiczne podporządkowanie i proszę tego w ogóle nie porównywać z sądownictwem. Prokuratura to nie sądownictwo - odpowiedział w piątek prezydent Duda w rozmowie w TVN24, pytany o delegowanie prokuratorów. Jak zastrzegł prezydent, w takich sprawach decyzje podejmuje Prokurator Generalny. Proszę pytać Prokuratora Generalnego, ale proszę też pamiętać o tym, że każdy ma wolność wyboru zawodu - dodał.

Akurat w zawodach prawniczych jest tak, że zawód prawniczy można sobie zmienić. Będąc prokuratorem można przejść do innego zawodu prawniczego. Jeżeli państwu prokuratorom jest tak bardzo źle, bo rozumiem, że narzekają, jest im bardzo źle, to ja tutaj problemu nie widzę. Są inne możliwości, niekoniecznie trzeba w zawodzie państwowym prawniczym pracować. Można być adwokatem, można być radcą prawnym, notariuszem - mówił prezydent.

Reklama

Oburzenie po słowach Dudy o policji

Policja w Polsce zachowuje się w sposób bardzo profesjonalny, u nas podczas demonstracji nikt nie zginął - powiedział w piątek prezydent Andrzej Duda w TVN24.

Słowa prezydenta wywołały spore oburzenie na Twitterze.

Gospodarzem tematu przepisów aborcyjnych jest teraz Sejm. Ja zgłosiłem propozycję, bo widziałem duże zaniepokojenie. Chciałem pokazać kobietom, że nie jest tak, że nikt o nich nie myśli - mówił Andrzej Duda w programie "Sprawdzam" w TVN 24.

Gratulacje dla Joe Bidena

Uważam, że zachowałem zdroworozsądkowy spokój i czekałem na to, że wynik będzie potwierdzony urzędowo, a nie będzie jedynie wynikiem sondażowym, ogłoszonym przez stacje telewizyjne - zaznaczył prezydent zapytany w TVN24 o sposób, w jaki pogratulował nowemu prezydentowi USA Joe Bidenowi zwycięstwa w wyborach.

Jak dodał, wynik wyborów był wówczas "niewyraźny". - Uważam, że zachowałem się wtedy rozsądnie. Tak się robi w dojrzałej i poważnej dyplomacji. W odpowiednim momencie wystosowałem pisemną depeszę i dostałem na tę depeszę odpowiedź - wskazał Andrzej Duda.

Prezydent stwierdził też, że to część mediów szuka w tym zdarzeniu problemu. - Ja tego problemu nie widzę. Nie widzę, by Joe Biden robił z tego jakikolwiek problem - dodał. Wskazał też, że sam otrzymywał gratulacje już po ogłoszeniu wyników wyborów prezydenckich przez PKW.

Andrzej Duda zapytany z kolei, czy ma jakieś wątpliwości co do uczciwości ostatnich wyborów prezydenckich w USA zaznaczył, że "sprawa wyborów jest rozstrzygnięta i nie ma co tutaj dyskutować".