Prezydent Kaczyński wysłał w piątek do marszałka Senatu list: "Ze stron popularnej, zwłaszcza wśród młodzieży, encyklopedii internetowej Wikipedia można się dowiedzieć, iż <komercjalizacja> to ogół zmian mających na celu oparcie czegoś na zasadach komercyjnych (handlowych)".

Reklama

O co chodzi? PO planuje przekształcić zakłady opieki zdrowotnej w spółki prawa handlowego. Prezydent chce jednak, by Polacy w referendum odpowiedzieli, czy tego chcą. Na przeprowadzenie referendum musi zgodzić się Senat. Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz uznał, że słowa takie jak "komercjalizacja" czy "szpital" w propozycji pytania referendalnego, które chciałby zadać Lech Kaczyński, są niejasne. I poprosił Lecha Kaczyńskiego o określenie, co miał na myśli. W piątek prezydent odpowiedział, że definicje tych pojęć są w polskich ustawach, słowniku języka polskiego i Wikipedii.

>>>Kaczyński: Internauci to filmiki, pornografia i piwko

"Bardzo dziękuję panu prezydentowi za dbałość o erudycję marszałka Senatu. To, co robi prezydent, to złośliwość, jak można odsyłać marszałka Senatu do Wikipedii? Dokuczanie mu jest niegodne głowy państwa. Zachowanie prezydenta wynika z tego, że Borusewicz nie popiera ani PiS, ani referendum" - oburza się poseł Stefan Niesiołowski (PO).

Senat ma zająć się sprawą referendum we wtorek. Prezydent chce, by odbyło się ono 10 - 11 stycznia 2009 r.