Oficjalnym powodem decyzji, jak powiedział rzecznik rządu Piotr Müller, było to, że Gowin oraz członkowie Porozumienia „pracowali w niewystarczającym tempie” nad projektami zawartymi w Polskim Ładzie oraz podejmowali nierzetelne działania dotyczące reformy podatkowej. Ta dymisja jest de facto zerwaniem koalicji rządowej i końcem Zjednoczonej Prawicy. O dymisji dowiedziałem się z mediów - nie krył wczoraj rozczarowania lider Porozumienia.

PiS: Warunki były zaporowe

Rozmówcy DGP z PiS przekonują, że Gowin przypieczętował swój los, gdy w weekend postawił PiS warunki, od których uzależnił trwanie koalicji. Dotyczyły one korekt w projekcie ustawy podatkowej, rezygnacji z projektu lex TVN w obecnym kształcie i większego wsparcia finansowego dla samorządów. Warunki były zaporowe - przekonuje osoba z PiS. Ciężko cokolwiek robić, gdy ktoś z wewnątrz notorycznie to kontestuje – dodaje inny rozmówca z rządu.
Reklama
Jak ustalił DGP, zerwanie współpracy z Gowinem może być pretekstem do głębszych korekt co najmniej w trzech resortach. Coraz bardziej prawdopodobne jest także nawiązanie przez PiS formalnej współpracy z republikanami Adama Bielana