W niedzielę premier, a wcześniej Straż Graniczna poinformowali, że rejonie przygranicznym z Białorusią znaleziono zwłoki trzech osób, które próbowały nielegalnie przekroczyć granicę. Morawiecki przekazał, że rozmawiał z szefami Straży Granicznej i MSWiA, a na miejscu pracują służby i prokuratura. W poniedziałek rano odbyła sią odprawa premiera z przedstawicielami służb ws. sytuacji na granicy.

Reklama

Szef rządu powiedział na konferencji prasowej po odprawie, że przeprowadzono dokładną analizę sytuacji na granicy Polski z Białorusią.

W ostatnich godzinach minionego weekendu dokonane zostało odkrycie, które jest odkryciem bardzo tragicznym, ponieważ doszło do tego, że osoby które przekroczyły polską granicę, na skutek głównie hipotermii, wycieńczenia, co najmniej 3 takie osoby zmarły - powiedział Morawiecki.

Staramy się wszystkim osobom, które przekroczyły granicę polską, zostały gdzieś znalezione zwykle w lasach, zwykle w przygranicznych bagnach, miejscach które są trudne do przebycia - staramy się im pomagać i ratować życie, tam gdzie tylko to jest możliwe - podkreślił premier.

Dodał, że można powiedzieć, że Polska uratowała życie ośmiu osobom, które zostały uwięzione w rozlewiskach rzeki Supraśl.

Przez kilka godzin funkcjonariusze straży granicznej wspólnie z strażą pożarną, wojskiem i policją w prowadzili akcję ratowniczą na bagnach w rozlewisku rzeki Supraśl przy granicy polsko-białoruskiej, gdzie ugrzęzło 8 nielegalnych imigrantów - poinformowała w niedzielę PAP rzecznik Straży Granicznej ppor. Anna Michalska. Dodała, że siedem osób trafiło do szpitala.

"Mamy do czynienia z akcją wyreżyserowaną w Mińsku i Moskwie"

Reklama

Na konferencji po odprawie z dowództwem Straży Granicznej szef rządu stwierdził, że mamy do czynienia "ze zorganizowaną akcją, mającą doprowadzić do destabilizacji sytuacji na granicy polsko-białoruskiej".

Podkreślił, że "w samym tylko wrześniu zidentyfikowaliśmy prawie 4 tys. prób nielegalnego przekroczenia" tej granicy. To dużo więcej, a jeszcze przecież wrzesień się nie zakończył, niż w sierpniu. A sierpień i wrzesień to ponad 7 tys. takich przypadków. A więc mamy do czynienia z masową akcją zorganizowaną, dobrze wyreżyserowaną w Mińsku i w Moskwie - oświadczył szef rządu.

Zaznaczył, że polskie służby dysponują również nagraniami z kamer i dronów. Jesteśmy absolutnie pewni, że osoby z terytorium Białorusi są przewożone do nadgranicznych placówek straży granicznej białoruskiej, tam są one lokowane, tam są instruowane i są przewożone również środkami straży białoruskiej, białoruskich funkcjonariuszy, nad granicę polską - powiedział Morawiecki.

Wcześniej premier poinformował, że na skutek hipotermii, wycieńczenia zmarły co najmniej trzy osoby, które przekroczyły polską granicę z Białorusią. Przyznał, że nie wiadomo "dokładnie kim byli ci ludzie, którzy zmarli na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej".

Ale na pewno zrobimy wszystko, żeby nie byli to ludzie anonimowi. Chcemy, żeby każdy, w sposób jak najbardziej godny został potraktowany, a ci, którzy przeżyli, są ratowani w polskich szpitalach w Suwałkach, w Augustowie i w innych miejscach - powiedział szef rządu.

"Białoruś podejmuje działania w celu zwiększenia naporu na granicę UE"

Widać wyraźnie, że po stronie białoruskiej, po stronie rosyjskiej – bo nikt chyba nie wierzy, że jest to samodzielna akcja Łukaszenki – determinacja jest duża, to już dziesiątki tysięcy ludzi, którzy są ściągnięci na terytorium Białorusi – powiedział premier w poniedziałek po odprawie z dowództwem Straży Granicznej ws. sytuacji na granicy polsko-białoruskiej.

Dodał, że "na Białoruś ściągane są dziesiątki tysięcy osób celem dostarczenia ich na granicę polsko-białoruską".

Białoruś specjalnie w tym celu, aby ten napór nielegalnej imigracji na granicę zewnętrzną UE, na granicę polsko-białoruską, był coraz mocniejszy, wprowadziła ruch bezwizowy z kilkoma krajami o wielkim potencjale nielegalnej migracji – krajami Bliskiego Wschodu, krajami afrykańskimi - powiedział.

My granicy polskiej będziemy bronili z całą determinacją – zadeklarował szef rządu.