- Jako Straż Graniczna nie będziemy podwozili nielegalnych migrantów do innych stolic Europy Zachodniej, aby tam umożliwić im składnie wniosków o objęcie ochroną międzynarodową. My, jako polska Straż Graniczna, przyjmujemy wnioski od tych osób tutaj, w Polsce, na miejscu. A jeżeli osoby deklarują, że chcą złożyć te wnioski w innych krajach, to powinny dostać się tam w sposób legalny i tam złożyć te wnioski, a nie nielegalnie przez granicę Polską. To nie są nasze zadania, aby umożliwiać przepływ przez granicę migrantów nielegalnie ją przekraczających. Naszym zadaniem jest strzeżenie jej nienaruszalności - oświadczyła podporucznik Anna Michalska ze Straży Granicznej.
Sytuacja na granicy polsko-białoruskiej jest wciąż napięta. Bez odpowiedzi pozostają pytania o to, gdzie są dzieci z placówki straży granicznej z Michałowa i jak dokładnie wyglądają procedury stosowane wobec migrantów. Straż graniczna utrzymuje, że migranci nie chcieli pozostać w Polsce a ich celem były między innymi Niemcy.
Reklama
Reklama
Reklama