We wtorek szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Jan Józef Kasprzyk poinformował, że zdecydował, aby nadać Marszowi Niepodległości status formalny na podstawie artykułu Prawa o zgromadzeniach, który mówi, że przepisów tej ustawy nie stosuje się m.in. do zgromadzeń organizowanych przez organy władzy publicznej.

Reklama

Szrot pytany przez PAP, czy w związku z tym prezydent weźmie udział w tym marszu, odparł, że na tę chwilę plan prezydenta nie przewidywał udziału w marszu. Nie chcę tutaj dywagować w tym momencie, na razie prezydent nie ma tego w swoim planie - powiedział szef gabinetu prezydenta.

Z kolei rzecznik rządu, Piotr Müller pytany przez PAP czy w związku z państwowym charakterem Marszu weźmie w nim udział premier, odparł, że szef rządu bierze udział w innych uroczystościach. Premier bierze udział w innych uroczystościach związanych ze Świętem Niepodległości. W tym w uroczystościach odbywających się w Krakowie. W związku z tym nie weźmie udziału w warszawskim marszu - powiedział PAP rzecznik rządu.

Spór wokół marszu

W październiku wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł zdecydował o rejestracji zgromadzenia cyklicznego "Marsz Niepodległości". Z postanowieniem tym nie zgodził się warszawski ratusz i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski zaskarżył tę decyzję do sądu. Sąd Okręgowy w Warszawie uchylił decyzję wojewody mazowieckiego. Wojewoda i organizatorzy Marszu Niepodległości odwołali się od tego orzeczenia, sąd apelacyjny utrzymał jednak w mocy uchylenie decyzji wojewody.

W sprawie tej interweniował też Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro, który złożył do Sądu Najwyższego skargę nadzwyczajną. Domagał się w niej uchylenia decyzji zakazującej rejestracji Marszu Niepodległości jako zgromadzenia cyklicznego. Prokurator Generalny zawnioskował przy tym do sądu apelacyjnego o wstrzymanie tej decyzji.

Reklama

W poniedziałek przed południem poinformowano, że Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił wniosek o wstrzymanie wykonania decyzji sądu. Jeszcze tego samego dnia wieczorem Sąd Najwyższy poinformował, że skarga nadzwyczajna została z powodów formalnych zwrócona do sądu apelacyjnego.

Mimo negatywnej decyzji władz stolicy oraz sądu, organizatorzy Marszu Niepodległości zapowiedzieli, że to wydarzenie się odbędzie. Prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości Robert Bąkiewicz mówił w niedzielę, że wciąż są szukane legalne rozwiązania, a "jednym z nich może być zmiana trasy".

We wtorek Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych poinformował, że marsz będzie miał charakter państwowy. "W obliczu niezrozumiałej decyzji Prezydenta Stolicy Rafała Trzaskowskiego odmawiającej legalności Marszowi Niepodległości, a także krzywdzących organizatorów Marszu Niepodległości decyzji sądów, w poczuciu odpowiedzialności za to społeczne wydarzenie i bezpieczeństwo wszystkich, którzy 11 listopada chcą obchodzić w tej formule Święto Niepodległości, podjąłem decyzję, aby nadać uroczystości status formalny, na podstawie art. 2 ust. 1 ustawy Prawo o zgromadzeniach. Uroczystość rozpocznie się zgodnie z pierwotną wolą społecznych organizatorów wydarzenia o godz. 13:00 na rondzie Romana Dmowskiego" - głosi komunikat Kasprzyka. Jak poinformowano, bezpieczeństwo uczestnikom obchodów zapewni Policja i Żandarmeria Wojskowa.