Szef PO Donald Tusk wezwał premiera Mateusza Morawieckiego, by zdementował informacje o uczestnictwie w "radyklanie prawicowej politycznej hucpie, której ostrze jest w sposób oczywisty i ewidentny wymierzone w interesy Ukrainy, a co za tym idzie w interesy Polski". Dodał, że inicjatorem tego spotkania jest hiszpańska partia Vox, a uczestniczyć mają w nim m.in. kandydatka na prezydenta Francji Marine Le Pen oraz premier Węgier Viktor Orban.

Reklama

Fogiel zwrócił uwagę, że w weekend w Madrycie dojdzie do spotkania europejskich partii konserwatywnych i centroprawicowych, których przedstawiciele zasiadają w Parlamencie Europejskim.

- Donald Tusk mówi o hucpie? Hucpą można nazwać to, co dzieje się w Europejskiej Partii Ludowej pod jego przywództwem. Skandal związany z TSUE, kompletny brak reakcji na uzależnianie Europy od rosyjskiego gazu, doprowadzenie przez rząd CDU/CSU, jednego z głównych członków w EPL do budowy rurociągu Nord Stream2. Nie wspominając już o wielu wysokich rangą politykach EPL, którzy znaleźli zatrudnienie w rosyjskich spółkach energetycznych - ripostował wicerzecznik PiS.

Reklama

I wskazał na byłego kanclerza Austrii Wolfganga Schuessela, byłego premiera Finlandii Paavo Lipponena, a także byłego premiera Francji Francoisa Fillona, czy byłą minister spraw zagranicznych Austrii KarinKneissl.

"Jeśli Donald Tusk chce zrobić coś przydatnego"...

Reklama

- Jeśli Donald Tusk chce zrobić coś przydatnego, to niech lepiej wykorzysta swoje rzekomo legendarne wpływy polityczne, by przekonać Niemcy do zachowania jednolitego frontu z sojusznikami w obliczu rosyjskiego zagrożenia, bo na razie mamy doniesienia, jakoby rząd w Berlinie próbował wyłączyć rosyjski sektor energetyczny z ewentualnych sankcji, nie wspominając już o postawie w kwestii defensywnego wsparcia dla Ukrainy - dodał poseł PiS.

W jego ocenie, Tusk i PO "po raz kolejny próbują grać tymi samymi zgranymi kartami, ponieważ obawiają się, że współpraca konserwatywnych, centroprawicowych partii w Europie zagrozi monopolowi ich przyjaciół reprezentujących brukselską biurokrację".

Fogiel dodał, że weekendowe spotykanie odbędzie się w gronie partii, których przedstawiciele przez swoich obywateli zostali wybrani do Parlamentu Europejskiego. - Spotykamy się by rozmawiać o wartościach, na których została zbudowana Europa i Unia Europejska, żeby wspólnie bronić tego, co jest istotą Unii, czyli dobrowolnej współpracy suwerennych państw narodowych, a sprzeciwiamy się łamaniu traktatów i idei federalnej - powiedział Fogiel.