Gdybyśmy wysłali na Ukrainę myśliwce, to jesteśmy stroną konfliktu i stajemy zarzewiem III wojny światowej - uważa wicemarszałek Sejmu z PSL. Jego zdaniem nie można narażać bezpieczeństwa Polski w tak dramatycznym momencie.
Wystąpienie Zełenskiego dodałoby ducha
Pytany o połączenie z prezydentem Ukrainy podczas Zgromadzenia Narodowego, które odbędzie się w piątek, gość Beaty Lubeckiej odpowiada, że „nie było o tym mowy, ale nie można tego wykluczyć”. Wicemarszałek dodaje, że takie wystąpienie „dodałoby ducha”, bo Zełenski wyrósł na wybitnego przywódcę. - Bohaterski prezydent. Naprawdę szacun i wielka duma, że taki przywódca, w tak trudnych i ekstremalnych warunkach, w tak krótkim czasie, jako młody i niedoświadczony polityk ukształtował się na mężów stanu – komentuje. – Przed Zgromadzeniem wystąpi pan prezydent, będzie też łączenie z prezydentem Bidenem i z szefem NATO – mówi Zgorzelski.
Prezydent i premier sprawdzają się
Piotr Zgorzelski zapowiada również, że ustawa dot. statusu uchodźców będzie rozpatrywana na tym posiedzeniu Sejmu. Dodaje zaskakująco, że „zarówno prezydent Andrzej Duda, jak i premier Mateusz Morawiecki w tych trudnych czasach sprawdzają się, jeśli chodzi o organizowanie polityki międzynarodowej”.
Realna pomoc
Gość Radia ZET mówi również o tym, jak sam pomaga. - Zorganizowałem dla 70 uchodźców z Ukrainy pochodzenia libańskiego miejsce pobytu pod Warszawą, zorganizowałem przyjazd Ukraińców pochodzenia romskiego pod Płock do Soczewki, jestem w kontakcie z ks. Cisło i już jadą sieroty z Ukrainy z 8 opiekunami – wylicza Zgorzelski. Polityk uważa również, że „o pieniądzach powinno się mówić na końcu w takiej sytuacji, ale jeśli samorządowcy nie zostaną wsparci realną pomocą, to za chwilę mogą nie mieć środków na utrzymanie uchodźców, bo ich jest coraz więcej”.