Sejm w czwartek zajmie się pięcioma projektami ustaw: prezydenckim, autorstwa PiS, autorstwa Solidarnej Polski i złożonym przez KO wspólnie z Lewicą, oraz projektem Lewicy zakładającymi likwidację albo przekształcenie Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.

Reklama

Wójcik o projekcie dot. Izby Dyscyplinarnej SN

Wójcik pytany w środę na konferencji w Sejmie o projekty dotyczące Izby Dyscyplinarnej stwierdził, że "najlepszy projekt, który w tej chwili znajduje się na stole, to projekt Solidarnej Polski".

Reklama

Dla nas, jako Solidarnej Polski, nie są do przyjęcia przepisy, które znajdują się w projekcie pana prezydenta - powiedział Wójcik. Według niego, "gdyby takie przepisy parlament przyjął, to wówczas doprowadziłoby to do pogłębienia chaosu w wymiarze sprawiedliwości".

Często państwo pytacie nas o projekt pana prezydenta - w takiej wersji ten projekt dla Solidarnej Polski jest nieakceptowalny - powiedział Wójcik.

W jego ocenie, również projekt, który złożyła Koalicja Obywatelska z Lewicą oraz samodzielny projekt Lewicy są absolutnie nieakceptowalne.

Reklama

Możemy rozmawiać w kwestii dotyczącej projektu Prawa i Sprawiedliwości i tych propozycji, które Prawo i Sprawiedliwość zaproponowało, zastrzegając, że najlepsze propozycje, które w tej chwili są to są propozycje Solidarnej Polski - powiedział.

Projekt prezydenta - co zakłada?

Projekt złożony w Sejmie na początku lutego przez prezydenta zakłada m.in. likwidację Izby Dyscyplinarnej, sędziowie, którzy w niej orzekają, mieliby możliwość przejścia do innej izby lub w stan spoczynku. W SN miałaby zostać utworzona Izba Odpowiedzialności Zawodowej. Spośród wszystkich sędziów SN, z wyjątkiem m.in. prezesów izb SN, miałyby być wylosowane 33 osoby, spośród których prezydent wybierać ma na pięcioletnią kadencję 11 sędziów do składu Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Proponowane przepisy przewidują także wprowadzenie "testu bezstronności i niezawisłości sędziego", który umożliwi zbadanie także okoliczności powołania sędziego i postępowania po powołaniu.

Projekt PiS ws. odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów zakłada przekazanie rozstrzygania spraw dyscyplinarnych sędziów SN jako całości i pozostawienie Izbie Dyscyplinarnej tego sądu rozpatrywania spraw innych zawodów prawniczych. Według projektu sędzia nie mógłby być pociągnięty do odpowiedzialności karnej ani dyscyplinarnej za wydane orzeczenie z wyjątkiem określonego wyjątku poważnych i całkowicie niewybaczalnych zachowań ze strony sędziego. Toczące się postępowanie karne lub dyscyplinarne sędziów w związku z wydanymi przez nich orzeczeniami, jeżeli nie mieszczą się w przewidzianym wyjątku, miałyby zostać umorzone.

Według projektu ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa Solidarnej Polski nowy SN składałby się tylko z dwóch Izb: Prawa Prywatnego oraz Prawa Publicznego, przy jednoczesnym zmniejszeniu liczby sędziów SN do maksymalnie 30 i zakresu spraw rozpatrywanych przez ten sąd. Zgodnie z projektem skargi kasacyjne w postępowaniu cywilnym rozpatrywane będą co do zasady przez sądy apelacyjne, one miałyby rozpatrywać także - co do zasady - kasacje w postępowaniu karnym. Ci spośród obecnych sędziów SN, którzy zostaliby niepowołani do nowego SN, mogliby - przy odpowiednim stażu - przejść w stan spoczynku lub trafić do sądów apelacyjnych.

W Sejmie jest także projekt zmian w ustawie o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa autorstwa KO i Lewicy oraz organizacji społecznych takich jak m.in. Stowarzyszenie Sędziów Polskich Iustitia, Wolne Sądy, Obywatele RP, znoszący m.in. Izbę Dyscyplinarną i zakładający nowy sposób wyboru Krajowej Rady Sądownictwa. Jego celem "jest wykonanie zobowiązań nałożonych na Polskę na mocy orzeczeń Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, dotyczących w szczególności wadliwego ukształtowania Krajowej Rady Sądownictwa i wynikających z tego konsekwencji, a także wadliwego ukształtowania systemu odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów".

Sejm rozpatrzy też projekt zgłoszony przez Lewicę zmian w niektórych ustawach w celu zniesienia Izby Dyscyplinarnej SN.