Były premier mocno skrytykował plany obecnego szefa rządu. Donald Tusk zapowiedział, że w 2012 roku Polacy zaczną zarabiać w euro. Jarosław Kaczyński upiera się jednak, że to zły pomysł.
Polską gospodarkę prezes PiS porównał do palącego się jeszcze w miarę dobrze ogniska. Kryzys gospodarczy to z kolei strumień wody, który może je przygasić. Według Kaczyńskiego wprowadzenie w Polsce euro oznaczałoby kolejny strumień wody.
"Ci, którzy dziś chcą wprowadzić w Polsce euro, cokolwiek stracili kontakt z rzeczywistością, by nie powiedzieć, że oszaleli" - stwierdził były premier. "W tej chwili najważniejszą kwestią jest odpowiedzenie sobie na pytanie, co robić w perspektywie, niestety wyraźnej, coraz bardziej nieuniknionej, jaką jest kryzys. Ten, który zaczął się poza Polską, dociera już do naszych granic i wydaje się, że będzie trwał" - ostrzegał Jarosław Kaczyński na spotkaniu z gorzowianinami.