Nie mieszajmy reparacji z restytucją dóbr kultury. W ostatnich siedmiu latach z samych Niemiec odzyskaliśmy już ponad 500 dzieł sztuki. Gdy odkrywamy jakieś dzieło sztuki na aukcji lub w miejscu publicznym, co do którego podejrzewamy, że pochodzi z Polski, natychmiast sprawdzamy to w naszej bazie danych, która liczy ponad 60 tys. rekordów świetnie udokumentowanych dzieł i udowadniamy, że to dzieło pochodzi z Polski, zostało ukradzione w czasie wojny i trzeba to zwrócić. I to się udaje. Jeśli udowodnimy, to ten zwrot następuje - powiedział w porannym Programie 1 Polskiego Radia wiceminister kultury Jarosław Sellin. Szacuje on jednak, że liczba dzieł sztuki zagrabionych podczas wojny i wywiezionych na Zachód i na Wschód wynosi pół miliona, zaś dzieła zagrabione z prywatnych polskich kolekcji nie pojawiają się publicznie.

Reklama

Stwierdził on, że rozmowy z Niemcami na temat zwrotu skradzionych dzieł sztuki w muzeach publicznych zwykle odnoszą skutek, zaś większy problem stanowi ich restytucja ze zbiorów prywatnych. Nikt nie będzie sprawdzał w domach prywatnych co tam wisi, więc tutaj można tylko apelować do sumień - wyjaśnił.

Sellin bije w Tuska

Życzę Donaldowi Tuskowi i całej opozycji, żeby był on główną twarzą opozycji aż do wyborów, które mają być za rok, bo będzie nam łatwiej je wygrać. Polacy dobrze rozumieją, na czym intryga na granicy polsko-białoruskiej polegała, że to była próba rozmontowania polskiej granicy przed planowanym atakiem na Ukrainę. Żeby wywołać kompletny chaos, że na terytorium Polski z jakiegokolwiek kraju przywożony jest kto chce, w ramach akcji zorganizowanej przez reżimy Putina i Łukaszenki. Potem miało to wywołać zmęczenie Polaków, by nie byli tak chętni do pomocy prawdziwym uchodźcom wojennym z Ukrainy - ocenił Sellin wypowiedź Tuska podczas XIV Ogólnopolskiego Kongresu Kobiet w kwestii budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej.

Jeśli przywódca polityczny, który przez osiem lat był premierem i przywódcą Rady Europy nie rozumie na czym ten plan polega, to znaczy, że nie nadaje się do jakiegokolwiek przywództwa. Dlatego jego przywództwo w roku wyborczym jest dla nas bardzo korzystne - stwierdził wiceszef resortu kultury. Od ponad roku po tzw. powrocie do polskiej polityki, atakuje polski rząd z powodu inflacji czy wzrostu cen energii, nie wspominając przy tym, że jest wojna. To człowiek, który nie zauważa, że cały Zachód został zaatakowany przez Rosję, bo przecież Ukraina została zaatakowana z powodu zachodnich aspiracji - ocenił Sellin wypowiedzi lidera PO.

Reklama

Donald Tusk próbuje wszcząć w kraju, który jest krajem frontowym, wojnę domową, tak wygląda jego retoryka i jego zapowiedzi. On jest piewcą wojny domowej. Sami sobie odpowiedzmy sobie na pytanie: komu on sprzyja? - dodał.

autor: Maciej Replewicz