Premier podczas konferencji prasowej w poniedziałek w porcie w Gdyni został zapytany o wypowiedź szefa MS, lidera Suwerennej Polski Zbigniewa Ziobry, który w wywiadzie dla "Do Rzeczy" stwierdził, że "premier Mateusz Morawiecki pomylił się we wszystkich najważniejszych decyzjach unijnych, a w efekcie zgody premiera na unijny mechanizm warunkowości i KPO Polska będzie stopniowo tracić suwerenność.
"Polityka to jest gra zespołowa"
Część swojego dzieciństwa spędziłem na wsi, i tam rolnicy nauczyli mnie takiego starego polskiego przysłowia: krowa, która dużo ryczy, mało mleka daje. Za każdym razem, kiedy słucham czy czytam słowa ministra sprawiedliwości tego typu jak te, to przypomina mi się trafność tego przysłowia. Polityka to jest gra zespołowa, i jak to w zespole - są tacy, którzy ciągle narzekają, marudzą, że im ktoś nie podaje piłki, i są tacy, którzy walczą o to, żeby jak najwięcej osiągnąć w trudnych okolicznościach, okolicznościach kryzysowych - powiedział Morawiecki.
"Nie ma co marudzić"
Jak stwierdził, nie ma co marudzić, kwękać - trzeba zabrać się do roboty. Minister sprawiedliwości ma bardzo dużo do zrobienia; są tacy, którzy bardzo dużo gadają, opowiadają, niestety niewiele im wychodzi, ale na szczęście są też tacy w naszej ekipie, którzy zajmują się gospodarką, finansami. Tutaj pokazujemy ogromne sukcesy - dodał premier.
Słuchając słów ministra sprawiedliwości mam czasami wrażenie, że Polska traci suwerenność pięć razy do roku. Tymczasem prawda taka jest taka, że nasza suwerenność dzięki silnej gospodarce, silnym finansom publicznym, sile naszych sojuszy i coraz silniejszej armii staje się coraz mocniejsza w Europie - powiedział Morawiecki.
Ziobro: Obawiamy się o los rodaków
Pytany na późniejszej konferencji prasowej w Bogatyni o słowa premiera, Ziobro stwierdził, że unijny pakiet Fit for 55 to koszt niemal 2 bilionów zł, który spada na Polaków, że „to koszt utrzymania niemal dwóch budżetów polskiego państwa przez dwa lata" i bardzo poważna sprawa.
Szef SP powiedział, że jego partia jest gotowa wesprzeć premiera w merytorycznej pracy na rzecz odejścia od Fit for 55, jeśli premier tę merytoryczną drogę pokaże. W przeciwnym razie nad głowami, tak naprawdę nad kieszeniami Polaków, wiszą 2 biliony złotych. Do tego trzeba podejść z wielką powagą i szacunkiem dla portfeli Polaków. My obawiamy się o los naszych rodaków, ponieważ jeśli Fit for 55 będzie realizowany w takiej wersji, jaką forsował Donald Tusk i na jaką zgodził się Mateusz Morawiecki w grudniu 2020 roku w Brukseli, to przecież według szacunków ekspertów to są koszty, które doprowadzą wiele milionów Polaków do pogorszenia sytuacji życiowej, a część z nich do ubóstwa - powiedział Ziobro.
"Zajmijmy się nie tyle krowami, co portfelami Polaków"
Jak przekonywał, w interesie suwerenności Polski jest to, aby od tego programu odejść. Proponuję panu premierowi merytoryczną, bardzo poważną debatę, jak odejść od tych narzuconych przez Unię Europejską zobowiązań z 2020 roku. Będziemy go w tym popierać - zadeklarował.
Zajmijmy się nie tyle krowami, co portfelami Polaków, by nie musieli płacić 2 bilionów złotych dodatkowych kosztów. Jestem gotów spotkać się w każdej chwili, by rozmawiać, jak od tego odejść. Musimy to zrobić w przyszłej kadencji parlamentu, bo jeśli nie to Polaków czeka bieda, niedostatek, najwyższe ceny energii w Europie, a potem likwidacja samochodów i komunikacji przynajmniej tych Polaków, których nie będzie stać na samochody elektryczne. Więc to jest wyzwanie na miarę najbliższych dziesięcioleci. Nie możemy pozwolić, aby zrobiono to Polsce, co chce nam zrobić UE i (wiceszef KE, Frans) Timmermans - powiedział szef MS.
autorzy: Mikołaj Małecki, Dariusz Sokolnik, Agata Tomczyńska