"Mamy do czynienia z PiS-owską recydywą" - mówił Stefan Niesiołowski na Radzie Krajowej PO. Przekonywał, że IPN nie może dalej funkcjonować w obecnym kształcie, ale - jak zastrzegł - Platforma nie chce likwidacji instytutu.

Reklama

Według posła Jarosława Gowina, wątpliwości wokół IPN nie mogą przesłonić ogromnych zasług instytutu. Premier Donald Tusk zapowiedział zaś jego odpolitycznienie.

"Toczy się w Polsce wielka bitwa o prawdę, o najbardziej do niedawna wydawałoby się czytelne elementy prawdy. Nie można dopuścić, aby ktoś historię naszego narodu, najwspanialszą kartę naszej narodowej historii pisał na nowo, pod zamówienie polityczne tych, którzy mają kompleksy, wynikające z ich pasywności w tamtym czasie" - mówił szef rządu.

"Chciałbym żeby IPN skutecznie zajął się ściganiem zbrodni komunistycznych. Dzisiaj mamy w Polsce poczucie, że niektórzy ludzie w instytucie zajmują się ściganiem zupełnie kogoś innego, kto był największą ofiarą komunistycznej opresji" - zaznaczył Tusk.

Jego zdaniem, obowiązkiem Platformy jest "przywrócenie elementarnego ładu w tej kwestii", a to wymaga "odpolitycznienia i odideologizowania" prac Kolegium IPN. Jak ocenił, kolegium powinno spełniać rolę "merytorycznego, obywatelskiego i moralnego" nadzoru nad instytutem.