" Nie miałbym nic przeciwko temu, by resztę życia spędzić z prezydentem. Ale nie sądzę, żeby to miało pomóc" - dodał Tusk i komentując prasowe spekulacje na temat zwołania Rady Gabinetowej przez prezydenta.

Reklama

Informację o możliwości jej zwołania podało RMF. Byłaby to już kolejna spektakularna inicjatywa prezydenta związana z kryzysem gospodarczym podczas kampanii wyborczej do europarlamentu. Niedawno prezydent wygłosił w Sejmie orędzie, zapowiedział też spotkanie z byłymi ministrami finansów.

Zdaniem premiera, aktywność prezydenta jest łatwa do wytłumaczenia: "Intensywność działań prezydenta jest wprost proporcjonalna do zbliżających się wyborów do europarlamentu" - nie bez złośliwości komentował Tusk.

Po czym życzył prezydentowi, żeby po 7 czerwca nadal chciał wspomagać rząd w leczeniu kryzysu.

Rada Gabinetowa to wspólne posiedzenie głowy państwa i rządu zwoływana przez prezydenta w szczególnie ważnych dla państwa sprawach. Rada Gabinetowa nie może podejmować wiążących decyzji jak Rada Ministrów. Jej zadaniem jest wspieranie lub inicjowanie działań rządu.

Reklama