Od kilku dni trwa prezydencka ofensywa. Lech Kaczyński niemal codziennie jeździ w Polskę i recenzuje rząd. I nie zamierza zwalniać tempa. Tylko w poniedziałek odwiedzi trzy miejscowości: Rewal, Trzebiatów i Świdwin.
>>>Orędzie prezydenta skłóciło sprzątaczki
Po orędziu na temat kryzysu, jeszcze przed końcem eurokampanii, planuje Radę Gabinetową poświęconą stanowi gospodarki. A 4 czerwca wystąpi w Gdańsku w 20. rocznicę obalenia komunizmu. Wygłosi przemówienie po mszy z udziałem stoczniowców.
Ale kluczowy będzie ostatni dzień kampanii wyborczej, czyli 5 czerwca. Jak wynika z naszych informacji, tego dnia prezydent ma wystąpić z telewizyjnym orędziem. "Będzie nakłaniał do pójścia na eurowybory, ale znajdą się tam także odniesienia do 20. rocznicy wolnej Polski" - mówi nam współpracownik Lecha Kaczyńskiego. Wcześniej otoczenie prezydenta rozważało wyemitowanie orędzia 4 czerwca. Ale zrezygnowało. "Nie chcemy łączyć przekazów, żeby nie było dwóch grzybów w barszczu" - mówi współpracownik Lecha Kaczyńskiego.
>>>Tusk dostępny 24 godziny na dobę
Z prezydentem ściga się szef rządu. Ostatnia prosta przed wyborami do europarlamentu to ostry rajd po Polsce Donalda Tuska. Premier w sobotę wystąpi na konwencjach w Warszawie i Rzeszowie. W niedzielę rano spotka się w Licheniu z sołtysami, a po południu będzie na konwencji w Łodzi. Na poniedziałek prawdopodobnie zostanie przeniesione wtorkowe posiedzenie Rady Ministrów. Dlaczego? Bo już we wtorek zaczyna się w Wieliczce szczyt Grupy Wyszehradzkiej, którego finałem ma być zgromadzenie zaproszonych szefów rządów na Wawelu w 20. rocznicę wyborów 4 czerwca. Tego dnia najważniejszym punktem w kalendarzu Tuska ma być właśnie przemówienie w Krakowie. Tym bardziej że wszystko wskazuje na to, że Lecha Kaczyńskiego tam nie będzie."Na 99 proc. prezydent nie poleci do Krakowa. Dostaliśmy zaproszenie z kancelarii premiera, ale raczej się nie wyrobimy, choć prezydent chciałby tam na chwilę wpaść" - mówi osoba z pałacu.
Czy będzie też odpowiedź premiera na prezydenckie orędzie 5 czerwca? Jak zapowiada nasz rozmówca z otoczenia Tuska, PO na pewno nie odda prezydentowi ostatniego słowa w kampanii. "Ale nie będziemy się ścigać na orędzia. Premier w ogóle nie lubi tej formy komunikacji" - mówi nam polityk PO. Jak wynika z naszych informacji, na 5 czerwca sztabowcy Platformy szykują za to event z udziałem Tuska. Jaki? "Są trzy koncepcje, jak skończyć kampanię. Dogrywamy szczegóły. Mogę tylko powiedzieć, że najprawdopodobniej to będzie spotkanie z ludźmi" - mówi nasz rozmówca. Premier ma podczas niego oficjalnie zamknąć kampanię PO.
Obaj politycy będą mieli okazję pojawić się jeszcze raz na ekranach telewizorów - już podczas ciszy wyborczej, ale jeszcze przed zakończeniem głosowania. Premier i prezydent są zaproszeni przez abp. Nycza na mszę w Świątyni Opatrzności Bożej 7 czerwca. Jednak nie jest jeszcze przesądzone, czy wezmą w niej udział.