Chodzi o niedzielny wpis Donalda Tuska na Twitterze, w którym szef PO napisał: Wygląda na to, że PiS szuka pomocy wagnerowców ze strachu przed wyborami. Marsz miliona serc wybije im te pomysły z głowy. Widzimy się wszyscy 1 października w Warszawie!.

Reklama

Zukowska krytycznie o słowach Tuska

Anna Maria Żukowska pytana w poniedziałek, czy podpisałaby się pod tym wpisem Tuska, zaprzeczyła. Nie podpisałabym się. Wiemy, że to są słowa Donalda Tuska, ale myślę, że rozniecanie takiego niepokoju w polskim społeczeństwie raczej leży w interesie Putina – powiedziała. Jej zdaniem "polska armia raczej nie powinna bać się jakiejś bandy najemników, którzy sobie uciekli z Ukrainy".

Reklama

Na poczet kampanii wyborczej – która oczywiście jeszcze nie trwa, ale to jest tzw. prekampania – (...) poświęca się inne wartości, takie jak: spójność, bezpieczeństwo państwa. To nie są dobre słowa, które jednak mogą być wykorzystywane w propagandzie gdzieś Putina – oceniła.

Żukowska oceniła jednocześnie, że wagnerowcy "nie są strategicznie zagrożeniem" dla Polski, państwa będącego członkiem NATO.

Pytana, czy nie jest tak, że lider PO ma trochę racji uznając, że PiS wykorzystuje strach Polaków, by łatwiej nimi zarządzać, posłanka powiedziała, że - jej zdaniem - Polacy przez pandemię i wojnę w Ukrainie przyzwyczaili się do "pewnego poziomu strachu". I nie sądzę, by na tym nastroju, na tej emocji strachu, można było coś więcej ugrać, bo Polacy już wiedzą, że jesteśmy państwem frontowym, więc tu więcej nic nie można powiedzieć - stwierdziła.

Można już tylko straszyć naprawdę bardzo prymitywnymi metodami, ale nie wiem, czy większość Polek i Polaków się na to złapie - stwierdziła.

Reklama

Na sobotniej konferencji prasowej w Gliwicach premier Mateusz Morawiecki mówił, że od dwóch lat Polska ma do czynienia z permanentnym atakiem na granicę, a tylko w tym roku było to 16 tysięcy prób nielegalnego jej przekroczenia przez imigrantów, których ściągają Władimir Putin i Alaksandr Łukaszenka i "chcą przepchać do Polski". Teraz sytuacja staje się jeszcze groźniejsza. Mamy informację, że ponad 100 najemników Grupy Wagnera przesunęło się w kierunku Przesmyku Suwalskiego niedaleko Grodna na Białorusi - powiedział Morawiecki.

Według szefa rządu "na pewno jest to krok w kierunku dalszego ataku hybrydowego na polskie terytorium". Będą pewnie przebrani za białoruską straż graniczną i będą pomagali nielegalnym imigrantom przedostać się na terytorium Polski, zdestabilizować Polskę, ale przypuszczalnie będą się też starali przeniknąć do Polski udając nielegalnych imigrantów, a to stwarza dodatkowe ryzyka - powiedział.