Dowody? Wydarzenia z ostatniej niedzieli, gdy opozycja maszerowała ulicami Warszawy, a PiS zorganizował konwencję partyjną w katowickim Spodku. W przypadku obu eventów nie powiało świeżością. Mało kto przejmował się tu kwestiami programowymi. Jak słychać od sztabowców, niepełne dwa tygodnie to zbyt krótki czas, by ograć jakieś nowe, rewolucyjne pomysły.

Reklama

O co teraz idzie gra?

Gra teraz idzie o podkręcenie przekazu i zarządzenie emocjami. Stąd opozycja grzmi o Polsce bez PiS, ostro krytykuje rządzących, podkreśla, że jej zwolenników jest więcej i wystarczy się tylko zmobilizować, żeby pogonić Kaczyńskiego. Ba, do tego zwycięstwa niepotrzebny jest nawet wist w postaci ogłoszenia, że premierem nowego rządu nie będzie Tusk, ale Rafał Trzaskowski.

CZYTAJ WIĘCEJ WE WTORKOWYM WYDANIU "DGP. DZIENNIKA GAZETY PRAWNEJ">>>

Reklama