Lider Polski 2050, który w poniedziałek reprezentował Trzecią Drogę w debacie wyborczej w TVP podkreślił, że "debata była szansą, by powiedzieć coś do ludzi trochę innych od tych, do których mówimy na co dzień". Przed telewizorami zasiadło wiele milionów ludzi, w tym ci, którzy zwykle nie śledzą polityki. To ważny moment w kampanii, bo wiemy, że w ostatni weekend na widowni zalogowało się milion dodatkowych widzów – zauważył Hołownia.
Hołownia mówił również o zachowaniu Mateusza Morawieckiego i Donalda Tuska.
Panowie zajęli się sobą, dlatego była szansa porozmawiać z ludźmi. Mówię tutaj o obsesji Mateuszu Morawieckim. Ja się zastanawiam, z taką troską, czy on jest w stanie przejść parę kroków z sypialni do łazienki, nie powtarzając z siedem razy "Donald Tusk". Wczoraj pokazał, że ma z tym problem - odpowiedział lider Trzeciej Drogi.
Miałem wrażenie, że nie widzę kogoś, kto mówi o marzeniach, realizacji planów, tylko kogoś, kto broni się przed trybunałem. On powtarzał: myśmy zrobili dobrze, nie oskarżajcie nas, to wszystko wina Tuska - ocenił
Hołownia wskazał, że walka toczy się o mniej zaangażowany w politykę elektorat, który jeszcze nie zdecydował na kogo oddać głos 15 października. To około miliona wyborców, czyli 6-7 proc. elektoratu. Walka o nich będzie toczyła się do piątku do późnego wieczora – podkreślił polityk.
Jednocześnie ocenił, że "nie była to debata a raczej +odpytywanka+". Bardzo brakowało mi możliwości normalnego wypowiadania się i kontry. Chętnie porozmawiałbym z panem z Bezpartyjnych Samorządowców o tym, jak chcą finansować lekarzy, szkoły i drogi skoro wprowadzą PIT zero. Z Krzysztofem Bosakiem chętnie porozmawiałbym nie o jego pomysłach gospodarczych, a o tym jakie piekło chce zgotować kobietom. Brakowało mi interakcji i możliwości rozmowy – zaznaczył Hołownia.
Pytany, czy ostatni sondaż IBRIS dla Interii, w którym Trzecia Droga zdobyła niecałe osiem proc. go martwi odpowiedział: Tego samego dnia ukazał się też sondaż Pollsteru dla Super Expressu, który pokazywał nam 12 proc. sondaż robiony był na tym samym społeczeństwie w tym samym czasie" – dodał. "Jestem absolutnie pewien, że przekroczymy próg wyborczy. Nasz wynik będzie oscylował między 12 a 15 procent – oświadczył.
W Polsce kończy się duopol i polaryzacja. Wczoraj okazało się, że w Polsce jest więcej niż dwie partie – podsumował Hołownia.
"Konfederacja się rozpadnie"
W Polsat News, Szymon Hołownia pytany był o nowy rząd po wyborach.
Konfederacja się rozpadnie. To nie jest jednolite środowisko - część pójdzie z PiS, druga pójdzie z opozycją - ocenił.
W nowym rządzie Tusk będzie musiał usłyszeć nasz głos - dodał.