- Donald Tusk: Jestem ostrożny. Każda godzina może mieć znaczenie
- Donald Tusk: Zrobię rejestr tych spraw, które będziemy musieli natychmiast naprawić
- Donald Tusk o porcie w Gdyni i o Ministerstwie Kultury
- Donald Tusk: Błyskawicznie rozpoczniemy sprzątanie
- Donald Tusk o ustawie wiatrakowej: Rozpatrzymy za i przeciw
Wczoraj poseł Koalicji Obywatelskiej, Bartosz Arłukowicz zapowiedział, że w piątek Donald Tusk spotka się z kandydatami na ministrów. "W tej chwili koalicja już właściwie uzgodniła wszystkie stanowiska ministerialne i wiceministerialne" - wskazał.
Donald Tusk: Jestem ostrożny. Każda godzina może mieć znaczenie
Po roboczym spotkaniu zorganizowano konferencję prasową.
- Nie jestem przesądny, jestem ostrożny, więc podkreślam bardzo wyraźnie, to było robocze spotkanie z kandydatami do przyszłego gabinetu, proces odchodzenia dawnej ekipy jest procesem bolesnym dla Polski i bardzo kosztownym. O tym także dziś rozmawialiśmy. Trwa także proces tworzenia nowego rządu. Każda godzina może mieć znaczenie, dlatego pozwoliłem sobie dzisiaj zwołać posiedzenie, jak sądzimy, przyszłego rządu, przyszłych ministrów. Wszystko jest w rękach opatrzności, pana prezydenta oraz Sejmu. Nie wiem, jaka kolejność byłaby tutaj stosowna, chronologicznie: Sejm zdecyduje, tak zakładamy, we wtorek o wyborze nowego premiera i nowej rady ministrów. W środę dojdzie do uroczystości zaprzysiężenia. Już kilka godzin później będą w Brukseli zapadały bardzo ważne decyzje z punktu widzenia polskich interesów - mówił Donald Tusk.
- Nadal przestrzegam moje koleżanki i kolegów, żeby spokojnie, intensywnie pracując, spokojnie czekają na ostateczne decyzje. To spotkanie było dla mnie ważne- zaznaczył Tusk.
Zaznaczył, że "czekają nas rzeczy niespodziewane". - Mówię tutaj o sprawach ze wszystkich dziedzin życia. Ta krótka odprawa przyszłego gabinetu polegała na informacjach, których oczekiwałem od przyszłych pań i panów ministrów, które mogą zatrzymać bardzo niebezpieczne zdarzenia albo gigantyczne wydatki, na jakie zdecydował się PiS w tygodniach po wyborach. Chciałbym w trakcie mojego wystąpienia w Sejmie mówić o rzeczach pozytywnych, o tym wszystkim, co będziemy chcieli zrobić jako rząd - powiedział lider KO.
Odniósł się do tego, co działo się w ostatnich tygodniach w polityce. - PiS postanowił wykorzystać ostatnie tygodnie do dewastowania, demolowania państwa polskiego - stwierdził Tusk. - Staramy się to dokładnie monitorować, co się da: zatrzymamy - obiecał.
Donald Tusk: Zrobię rejestr tych spraw, które będziemy musieli natychmiast naprawić
Donald Tusk odniósł się do "rujnującej dla państwa" wymianie ciosów pomiędzy Orlenem a spółką mającą budować małe elektrownie atomowe. - Ten niby-rząd Mateusza Morawieckiego podjął decyzję, wbrew opinii Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Sytuacja jaskrawo niepokojąca, jeśli nawet w ich własnym obozie ABW zwraca uwagę na ryzyko narażenia polskich interesów - podkreślił.
Zaznaczył jednocześnie, że ABW jest do tego zobowiązana, żeby ostrzegać i wydawać opinie, a te uwagi są odrzucane. - To standardy poniżej wszystkich norm, mówimy o dziesiątkach miliardów złotych - mówił.
Donald Tusk o porcie w Gdyni i o Ministerstwie Kultury
- Też w ostatnich dniach podjęto decyzję, której konsekwencją będzie dzierżawa na 30 lat tej części portu gdyńskiego, która służy przeładunkom produktów rolnych, ten agroport gdyński, decyzją ostatnich kilkudziesięciu godzin, będzie dzierżawiony przez międzynarodową spółkę. Prosiłem o precyzyjną informację, czy jest to na pewno bezpieczne dla interesów Polski - zaznaczył.
Jedną z pierwszych decyzji rządu przystąpienie do instytucji Prokuratury Europejskiej. Będzie audyt w ministerstwach, będą pracowały międzyresortowe zespoły z udziałem prokuratury.
Donald Tusk wskazał jednocześnie na rozdawnictwo zaznaczając, że po 15 października Ministerstwo Kultury rozdysponowało prawie 458 milionów złotych "między swoich". - Wyobrażacie sobie, ile kwestii będziemy musieli rozstrzygać po powołaniu tego rządu? - pytał retorycznie.
Donald Tusk: Błyskawicznie rozpoczniemy sprzątanie
Jego zdaniem, trzeba będzie błyskawicznie wyjaśnić i zastopować ten "strumień złych decyzji". - Pewnych nominacji nie zatrzymamy. Choćby pan Soboń, który trafił do zarządu NBP. To jest fala. Marnowanie pieniędzy, marnowanie czasu i próba pozostawienia takiej kolumny PiS-u we wszystkich miejscach, gdzie to jest tylko możliwe - mówił. - Będziemy musieli rozpocząć to sprzątanie błyskawicznie - zaznaczył.
Donald Tusk zaznaczył jednocześnie, że mimo że Mateusz Morawiecki nie przedstawił budżetu temu Sejmowi, pewne kwestie są już pewne. -Mamy zagwarantowane środki na 800 plus. To, do czego władza się zobowiązała, to, na co czekają polskie rodziny, bo usłyszały to od odchodzącej władzy i ode mnie, będzie zrealizowane. 800 plus stanie się faktem i nowy rok zacznie się między innymi od tych decyzji. Mamy to zagwarantowane w tym naszym projekcie budżetu - przekazał.
- Chcę podkreślić, że mamy zagwarantowane środki na podwyżki dla nauczycieli i nauczycielek. Nawet, jeśli decyzje formalne zapadną w lutym, marcu, to podwyżki będą obowiązywały od pierwszego stycznia i zostaną wypłacone nawet, jeśli decyzje zapadną później - mówił Tusk. Wśród profesji objętych podwyżką wymienił również przedszkolanki.
Donald Tusk o ustawie wiatrakowej: Rozpatrzymy za i przeciw
Donald Tusk na konferencji odniósł się również do szeroko komentowanej, kontrowersyjnej ustawy wiatrakowej. - Podjąłem decyzję, żeby kwestie wiatraków trafiły na posiedzenie nowego rządu i żebyśmy rozpatrzyli wszystkie za i przeciw jeśli chodzi o poszczególne punkty programu. Mam pełne zaufanie do pani minister [Hennig-Kloski], jeżeli chodzi o kwestie uczciwości - stwierdził lider KO.
Audyt w resortach? "Rzecz naturalna"
Podczas piątkowej konferencji prasowej Donald Tusk powiedział, że audyt w resortach jest "rzeczą naturalną" i zapowiedział - po tym, jak jego rząd zostanie zaprzysiężony - przegląd kadr. - Wielu urzędników PiS-owskich znalazło się w urzędach państwowych, ministerstwach, instytucjach, powiem wprost: po znajomości. Działało to jak taka partyjna koteria - mówił szef KO.
Jak mówił, audyt będzie dotyczył zarówno wydatkowania pieniędzy, a także możliwości prawnych i politycznych zatrzymania pewnych procesów. - Oni w niektórych resortach podpisują na 5, 7, 10 lat do przodu. Obserwujemy z narastającą złością próby zabetonowania niektórych instytucji, które są zależne od środków publicznych, tak, żeby nie można było zmieniać kadr, szefów albo blokować pieniędzy, które są wydawane kompletnie bez sensu. Mówimy o miliardach wyrzucanych bardzo często w błoto albo dla znajomych i rodzin związanych z partią rządzącą, z PiS-em - dodał.
Tusk przyznał, że nie wyklucza powołania komisji śledczej w sprawie sprzedaży Lotosu. Podkreślił jednak, że w tej chwili potrzebne są pilne działania z wykorzystaniem innych instrumentów, niż komisje śledcze. Jak mówił, będą pracowały zespoły interdyscyplinarne, z różnych ministerstw. - Przykro mi o tym mówić, to nie jest mój temperament, ale niestety w większości tych zespołów obecna będzie także prokuratura - powiedział Tusk.
- Zobaczycie państwo, jak my ten kamień odsuniemy, jak wiele robaczywych sytuacji tam jest - dodał.
100 konkretów na 100 pierwszych dni rządów? Kwota wolna od podatku się nie załapie
Zapytany przez dziennikarza o plany związane z zapowiedzianym programem "100 konkretów na pierwsze 100 dni rządów" powiedział, że będzie starał się je "zrealizować w maksymalnym stopniu".
- Będę robił wszystko, aby sto konkretów na sto dni zrealizować w maksymalnym stopniu, biorąc pod uwagę fakt, że partie, które tworzą koalicję mają w niektórych sprawach inny pogląd. Więc na pierwszy ogień pójdą zobowiązania, które są zapisane w koalicji czterech partii, które będą tworzyły nowy rząd. Moim zamiarem jest wprowadzenie kwoty wolnej od podatku 60 tysięcy, będziemy przestrzegali zasady roku podatkowego, więc na pewno w ciągu stu dni to się nie zdarzy - stwierdził Donald Tusk na briefingu prasowym.
Donald Tusk: Radosław Sikorski kandydatem na szefa MSZ
Lidera KO zapytano także o przyszłość Radosława Sikorskiego. - Radosław Sikorski jest eurodeputowanym, nie jest polskim parlamentarzystą w tej chwili. Znaczy jest polskim, ale w PE i zatrzymały go zadania eurodeputowanego. Musi uporządkować tam te kwestie formalne, zanim zostanie ministrem. Tak, jest kandydatem na szefa MSZ - ujawnił Tusk i dodał, że dziś nie mógł być obecny na spotkaniu, ale "uprzedził na piśmie", stwierdził.
Tusk wskazał jednocześnie, że Czesław Siekierski (PSL) jest kandydatem na ministra rolnictwa, Barbara Nowacka (KO) - na ministra edukacji, a Dariusz Wieczorek (Nowa Lewica) - na ministra nauki.
Prezes NBP przed Trybunałem Stanu? "Nie będzie polowania na czarownice"
- Ja jestem w ogóle taką chodzącą ugodą, w interesie Polski, ale też tego nowego rządu jest, żeby te instytucje, które będą we władaniu naszych politycznych oponentów, czy to jest prezydent, czy to jest prezes NBP. Im bardziej harmonijna współpraca, tym lepiej. Żeby żyć w zgodzie z ludźmi i instytucjami, które prezentują, to ja jestem jak najbardziej za tym. Ale nie będzie żadnej ugody z korupcją, nie będzie żadnej ugody z łamaniem procedur, nie będzie żadnej ugody z łamaniem prawa, więc ja to odbieram jako dobry znak, gotowość harmonijnej współpracy ze strony pana Glapińskiego z nowym rządem. Powiem trochę tak po mojemu, łaski nie robi, każdy kto bierze na siebie odpowiedzialność jak NBP, prezydent, musi mieć tą dobrą wolę z innymi instytucjami - stwierdził Donald Tusk na briefingu prasowym.
-Prezes NBP nie stanie przed Trybunałem Stanu za taką czy inną politykę pieniężną. Mógł robić błędy, robił błędy ale to nie powinno być przedmiotem działań trybunału stanu. Natomiast wiele na to wskazuje i będziemy szukali potwierdzeń tych opinii, że sprawował swoją funkcję niezgodnie z konstytucją i niezgodnie z zasadami prawa. Prezes NBP mocą prawa ma być politycznie neutralny - dodał, zaznaczając, że "nie będzie polowania na czarownice".