Znana jest nieoficjalna lista osób, które mają tworzyć rząd Donalda Tuska. Ten oficjalnie będzie mógł funkcjonować, gdy Mateusz Morawiecki nie uzyska wotum zaufania. Głosowanie w tej sprawie już w poniedziałek. O ocenę nowego gabinetu, na którego czele ma stanąć szef PO, zapytaliśmy politologa prof. Kazimierza Kika.

Reklama

-Struktura nowego rządu nie jest zaskakująca, bo jest to porozumienie wyborcze, które zostało też uzgodnione w opozycji. Nowy rząd tworzą politycy różnych partii - mówi w rozmowie z dziennikiem.pl politolog i dodaje, że znaki zapytania można jednak postawić przy poszczególnych nazwiskach.

Nowy rząd Tuska. "Nie jest zaskakujący"

Zdaniem eksperta członkowie prawdopodobnego nowego rządu są bardzo inteligentni, ale część z nich charakteryzuje się "niskim poziomem kultury politycznej i niskim poziomem profesjonalizmu". - Trzeba pamiętać, że inteligencja jest tylko biletem wstępu - podkreśla.

Reklama

- Tu mamy do czynienia z osobami inteligentnymi, ale stawiam znak zapytania, jeżeli chodzi o przygotowanie profesjonalne, zwłaszcza gdy mówimy o rządzie, który jest sprawą narodową - wskazuje rozmówca dziennika.pl.

Reklama

- Aktualnie to jest rząd liderów ugrupowań opozycyjnych, a nie rząd profesjonalistów. To są inteligentni ludzie i być może szybko przyuczą się do zawodów - podkreśla Kazimierz Kik. Politolog ocenił poszczególnych członków nowego rządu. Mówiąc o Barbarze Nowackiej, która ma być szefową w resorcie edukacji, zaznacza, że posłanka ma doświadczenie w szkolnictwie wyższym, ale będzie jednak odpowiadała za to, co będzie się działo w szkołach podstawowych i średnich. - Radosław Sikorski oczywiście dobry, sprawdzony w polityce zagranicznej- podkreśla. - W przypadku Katarzyny Kotuli nie mogę powiedzieć nic dobrego i nic złego - mówi o nowej minister ds. równości ekspert.

Politolog zwraca uwagę na to, że ministrem obrony narodowej, będzie dr medycyny. - Do niego nie mam zastrzeżeń jako polityka, ale profesjonalne przygotowanie budzi moje wątpliwości - oświadcza. - Dobrze, że Adam Bodnar jest ministrem sprawiedliwości. To jest pozytywny wyraz rządu - wskazuje.

- Liderzy partii zdobyli władze dla siebie. Utrzymuje się ten partyjny charakter rządu. Z jednej strony jest to naturalne, bo partie są od tego, aby ukierunkowywać rozwój poszczególnych dziedzin w życiu państwa, ale to nie oznacza, że sami są do tego predestynowani. Mają w swoim kręgu specjalistów. A tu sami przejęli władze, wszystkie nazwiska to jest pierwszy rząd - słyszymy.

Nowy rząd Tuska. Politolog wymienia trzy mocne nazwiska

Zdaniem rozmówcy dziennika.pl w nowym rządzie Tuska mało jest profesjonalistów. Jako mocne punkty wymienia: Adama Bodnara i Radosława Sikorskiego oraz Czesława Siekierskiego. - Reszta to znaki zapytania - podkreśla.

-Są dwa plusy tego rządu: jest to rząd koalicyjny, czyli oddaje ducha systemu demokratycznego w Polsce. Nie ma nic gorszego niż rządy jednej partii - wylicza Kazimierz Kik. - Ten rząd jest odzwierciedleniem powrotu do demokracji - tłumaczy. - Drugi plus jest taki, że są to jednak ludzie inteligentni, ale podkreślę, niekoniecznie profesjonaliści, bo do tego brakuje jeszcze dwóch szczebli: mądrości i doświadczenia - wskazuje i dodaje, że nie wszyscy, którym powierzono nowe funkcje, spełniają te kryteria.

Politolog podkreśla na koniec rozmowy z dziennikiem.pl, że optymistycznie patrzy na ten nowy rząd. - Można mieć wątpliwości, co do profesjonalnego doboru poszczególnych ministrów, bo on wynika z kompromisu partyjnego, a nie profesjonalnego. Niczego nie zarzucam, ale zastanawiam się, jak odnajdą się w profesji i dziedzinie kierowanych przez siebie resortów. Teraz nie ma żadnego dowodu, że większość z nich miała cokolwiek wspólnego z dziedzinami, za które będą odpowiadać. Nawet jeżeli wezmą na zastępców profesjonalistów, to zastanawiam się nad tym, czy będą rozumieli ich propozycje. Są to więc mieszane uczucia, bo są to czołowi działacze partyjni na czele ministerstw. Pozytywny aspekt jest taki, że ten rząd jest efektem kompromisu i dialogu, a to dobrze świadczy o sytuacji politycznej w Polsce. Ten rząd próbuje scalić dużą część społeczeństwa, która dotychczas była podzielona - puentuje politolog prof. Kazimierz Kik.

Tak ma wyglądać rząd Tuska

W piątek rano Donald Tusk spotkał się ministrami prawdopodobnego rządu. Ten oficjalnie się utworzy, gdy w poniedziałek obecny premier nie uzyska wotum zaufania. To z kolei jest prawie przesądzone, bo zapowiedziała to już po wyborach nowo utworzona koalicja, a PiS do tej pory nie zdobył żadnego koalicjanta, z którym mógłby wspólnie zagłosować.

Pełna lista nowego rządu Donalda Tuska:

  • Minister obrony narodowej - Władysław Kosiniak-Kamysz (także wicepremier)
  • Minister cyfryzacji - Krzysztof Gawkowski (także wicepremier)
  • Minister spraw zagranicznych - Radosław Sikorski
  • Minister do spraw Unii Europejskiej - Adam Szłapka
  • Minister sprawiedliwości - Adam Bodnar
  • Minister finansów - Andrzej Domański
  • Minister edukacji - Barbara Nowacka
  • Minister nauki i szkolnictwa wyższego - Dariusz Wieczorek
  • Minister zdrowia - Izabela Leszczyna
  • Minister klimatu i środowiska - Paulina Hennig-Kloska
  • Minister rozwoju i technologii - Krzysztof Hetman
  • Minister spraw wewnętrznych i administracji - Marcin Kierwiński
  • Minister aktywów państwowych - Borys Budka
  • Minister kultury i dziedzictwa narodowego - Bartłomiej Sienkiewicz
  • Minister rolnictwa i rozwoju wsi - Czesław Siekierski
  • Minister funduszy i polityki regionalnej - Michał Kobosko
  • Koordynator służb specjalnych - Tomasz Siemoniak
  • Minister do spraw polityki senioralnej - Marzena Okła-Drewnowicz
  • Minister-członek Rady Ministrów, minister do spraw równości - Katarzyna Kotula
  • Minister-członek Rady Ministrów, minister do spraw społeczeństwa obywatelskiego - Agnieszka Buczyńska
  • Sekretarz Rady Ministrów, prezes Centrum Legislacyjnego Rząd - Maciej Berek
  • Minister- członek Rady Ministrów, szef kancelarii prezesa rady ministrów - Jan Grabiec