"Dożynki Prezydenckie w Spale świętowano ostatni raz w 2005 roku z udziałem Aleksandra Kwaśniewskiego. W tym samym roku prezydentem został Lech Kaczyński i przestał podtrzymywać tradycję. (...) W tym roku jednak Lech Kaczyński postanowił powrócić do tradycji. 20 września przyjedzie do Spały, by wziąć udział w święcie plonów" - napisała "Gazeta Wyborcza".
>>> SLD i dożynki jak za starych lat
Dlaczego Lech Kaczyński zmienił zdanie? Dożynki Prezydenckie w Spale mają i mogą być przejawem wspólnego i ponadpolitycznego symbolicznego podziękowania rolnikom za ich trud" - tłumaczy prezydencka kancelaria.
Ale - jak zauważa "GW" - jest też inna przyczyna. Mieszkańcy wsi i małych miasteczek to cały czas żelazny elektorat PiS-u. I trzeba o niego dbać. "I nie chodzi wcale o ten rok, tylko o przyszły. W tym roku prezydent Kaczyński przyjedzie na dożynki, więc naturalne będzie, że pojawi się na nich także w przyszłym roku. A w przyszłym roku jesienią będzie akurat sam środek kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi i samorządowymi" - mówi polityk prawicy.