Prezes PiS zapowiedział w trakcie piątkowego przesłuchania, że na posiedzeniu zamkniętym może powiedzieć więcej o tym, jak "przez przypadek" doszło do wykrycia korupcji przy wydawaniu wiz. Wyjaśnił, że w trakcie jawnego posiedzenia nie może o tym mówić ze względu na osobę, związaną z kimś, kogo zna.

Reklama

Kaczyński zeznaje przed komisją ds. afery wizowej

Szef PiS zeznaje w piątek przed komisją śledczą ds. tzw. afery wizowej. Świadek został zapytany o słowa sprzed kilku dni, że przyjmowanie łapówek za wizy przez Edgara Kobosa, asystenta ówczesnego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, było "niewielkim przestępczym przedsięwzięciem, które wpadło przez przypadek".

Przewodniczący komisji Michał Szczerba (KO) zapytał, przez jaki przypadek wpadło to "niewielkie przestępcze przedsięwzięcie". Kaczyński odparł, że może o tym powiedzieć za zamkniętymi drzwiami. Na uwagę Szczerby, że został zwolniony przez premiera z obowiązku zachowania tajemnicy prawnie chronionej, prezes PiS doprecyzował, że w tej sprawie "chodzi o pewne interesy o charakterze czysto osobistym", a nie kwestie dotyczące bezpieczeństwa państwa. Później dodał, że chodzi o osobę, której osobiście nie zna, ale która jest związana, z kimś, kogo zna.

Dopytywany, czy wobec współmałżonki lub współmałżonka któregoś z istotnych polityków PiS była kreowana propozycja korupcyjna alternatywna wobec działań Edgara Kobosa, Kaczyński zaprzeczył. Czy może pan potwierdzić, że było kilka grup przestępczych, które ze sobą rywalizowały? - naciskał Szczerba. W żadnym wypadku nie mogę tego potwierdzić, to jest całkowita nieprawda - zaznaczył świadek.

Reklama

Jakie działania podjęła ta osoba, której nazwisko i pan zna, i ja znam? - pytał dalej Szczerba. Uważam, że opinia publiczna powinna poznać to nazwisko. W połowie 2022 r. i pan się dowiaduje, i minister Kamiński też się dowiaduje, i służby w sprawie afery korupcyjnej nie robią w tej sprawie nic. Prawdopodobnie dlatego, że pojawia się w tej aferze nazwisko współmałżonka lub współmałżonki istotnego pana współpracownika, członka kierownictwa PiS - stwierdził Szczerba.

Kaczyński powtórzył, że to kłamstwo. Potwierdził, że jeśli po posiedzeniu jawnym zostanie zarządzone przesłuchanie zamknięte, poda wówczas nazwisko tej osoby.

Na kolejne pytanie, kiedy dowiedział się o tym, że "w MSZ są osoby, które załatwiają wizy za łapówki", poseł PiS wyjaśnił, że o nieprawidłowościach dowiedział się - tak jak zeznał koordynator służb specjalnych Mariusz Kamiński - w kwietniu 2023 r. Sprostował przy tym zeznania Kamińskiego, doprecyzowując, że nie był wówczas członkiem rządu.

Zapytany, dlaczego Wawrzyk nie został zdymisjonowany w kwietniu 2023 r., kiedy zatrzymany został Kobos, świadek zrelacjonował to, co usłyszał wówczas od Kamińskiego: że trwają działania zmierzające do ustalenia wszystkich szczegółów sprawy i podejmowanie decyzji o dymisjach byłoby płoszeniem przestępców