Joanna Mucha od niedawna czaruje w Sejmie nową fryzurą - burzą kręconych włosów. Jak reagują na to jej koledzy? Czy komplementują jej urodę?

>>>Mucha: W mundurze czuję się dobrze

Reklama

"Ja nie mam problemów z takimi sytuacjami" - odpowiada Joanna Mucha. "W bardzo jasny, bezpośredni i prosty sposób komunikuję, na co można sobie pozwolić w relacji ze mną, a na co nie" - dodaje. Nie chce jednak zdradzić, czy któryś z jej politycznych kolegów liczył na to, że po wspólnej kawie będzie kolacja.

>>>Posłanka Mucha jak Lara Croft

Posłanka PO - zwana również "cudem Tuska" - przyznaje za to, że zdarzają się jej śmieszne pomyłki, związane przede wszystkim z jej nazwiskiem. Wielu ludzi myli ją bowiem z aktorką Anną Muchą.

"Sporo osób, które z daleka obserwują świat polityczny i show-biznesowy, nie rozróżnia dwóch Much. Pani Anna przyjęła ostatnio zaproszenie do <Playboya>. Myślę, że część osób może pomyśleć, że to ja" - mówi tygodnikowi "Gala" posłanka Joanna Mucha.

>>>"Playboy" z Muchą już jest. Zobacz!

"Podczas jednej z podróży nocowałam w hotelu, gdzieś w Polsce" - opowiada parlamentarzystka. "Podczas kolacji zaczęłam rozmawiać z kilkoma kobietami, które tam również gościły. Przedstawiłam się i byłam przekonana, że nie wiedzą, czym się zajmuję. Pod koniec posiłku mówią do mnie: <Tak, tak, my wiemy. Anna Mucha, prawda?>. <No prawie> - odparłam".