Jak informuje Onet, Rafała Bochenka bardzo chce zastąpić Andrzej Śliwka. "Ale była chryja o tego rzecznika" - powiedział Onetowi jeden z polityków PiS. W tle konflikt frakcji i wpływy Jarosława Kaczyńskiego, a w sprawie miała interweniować m.in. była marszałek Sejmu Elżbieta Witek.

Człowiek Morawieckiego

Andrzej Śliwka to zastępca Jacka Sasina w czasach, gdy ten kierował Ministerstwem Aktywów Państwowych. Wiceminister w 2021 r. miał kierować akcją wycięcia członków rodzin polityków PiS, którzy sprawowali ważne funkcje w spółkach Skarbu Państwa. Śliwka w 2023 r. zdobył mandat poselski z okręgu elbląskiego, aktywnie działał podczas kampanii prezydenckiej Karola Nawrockiego, choć nie od początku popierał jego kandydaturę.

Reklama
Reklama

Z informacji Onetu wynika, że w ostatnich dniach Andrzej Śliwka zaciekle walczył o stanowisko rzecznika Prawa i Sprawiedliwości. Teraz funkcję tę pełni Rafał Bochenek, który w ogólnopolskiej polityce zaistniał dekadę temu. Prowadził wtedy konwencję Andrzeja Dudy w trakcie kampanii prezydenckiej, a później zaangażował się w kampanię parlamentarną PiS.

Rafał Bochenek ma silne poparcie

Rafał Bochenek, obecny rzecznik PiS, cieszy się mocnym poparciem m.in. byłej premier Beaty Szydło oraz prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego. "Rafał jest aktualnie nie do przejścia. Bardzo broni go premier Szydło. Ale kluczowa jest opinia samego Jarosława, który Bochenka po prostu lubi. Złapali chemię, a poza tym Kaczyński nie lubi zmian w swoim najbliższym towarzystwie" - mówi polityk PiS, który rozmawiał z Onetem. Rafał Bochenek z ogromnym prawdopodobieństwem zostanie na swoim stanowisku.

Krytyka ze strony Elżbiety Witek

Jak podaje Onet, podczas jednego ze spotkań wewnętrznych Andrzeja Śliwkę skrytykowała Elżbieta Witek. "Ela grzmiała, że ona została marszałkiem Sejmu, gdy miała prawie 60 lat i przekonywała jednocześnie, że są tacy, którzy nie ukończyli czterdziestki, a przebierają nogami, by zająć jakąkolwiek funkcję" - opowiadał w rozmowie z portalem jeden z polityków PiS. Według rozmówców Onetu, słowa te były skierowane właśnie do 36-letniego Andrzeja Śliwki, którego ambicje nie spotkały się z uznaniem starszych działaczy.