Niewielką fundację - jak czytamy w artykule - prowadziła od 2012 r. świdniczanka Iwona Woźniak z synem. W jej ramach organizowała projekty wspierające m.in. domy dziecka czy dzieci chorujące w szpitalu Latawiec. W tym roku Woźniak postanowiła zrezygnować z prowadzenia fundacji ze względu na jej pogarszający się stan zdrowia i poinformowała, że będzie ją musiała przekazać "osobom, które zachowają jej profil i będą działały zgodnie z jej statutem".
Prezesem fundacji został Dominik Dzierżanowski. "Zaangażowany jest w budowanie Straży Narodowej, związany z Marszem Niepodległości, a od tego roku z Ruchem Obrony Granic. Jest blisko Bąkiewicza, organizuje m.in. zrzutkę pieniędzy w sieci na jego sądowo-prokuratorskie sprawy, a na granicy stoi z nim w jednym szeregu" - poinformowała "Gazeta Wyborcza".
Dziennik podał, powołując się na OKO Press, że pieniądze z 1,5 proc. na działalność ludzi związanych z Bąkiewiczem zbierane są przez fundację Mieszko.