Janusz Palikot w rozmowie z RMF stwierdził, że Zbigniew Chlebowski sam powinien zrezygnować z członkostwa w Platformie. Przyznał też, że jeśli były szef klubu PO nie zrobi tego w przeciągu dwóch-trzech tygodni, on sam jest gotów złożyć wniosek w tej sprawie.
Ale Palikot starał się też bronić Chlebowskiego. "Powiem zupełnie uczciwie, że dzisiaj jego skandaliczne zachowanie jest mniej skandaliczne, bo dużo większego przekrętu dopuścił się Gosiewski i ekipa rządu Jarosława Kaczyńskiego" - tłumaczył.
Ale zamieszanego w aferę hazardową Zbigniewa Chlebowskiego nie chcą u siebie także związkowcy i rada pracowników wrocławskiego Szpitala Klinicznego nr 1 przy ul. Curie-Skłodowskiej. Żądają oni odwołania go ze składu rady społecznej szpitala.
Wniosek został złożony za późno, by Senat uczelni zdążył się nim zająć już na najbliższej sesji.
Chlebowski w skład 11-osobowej rady wszedł w 2006 roku. Zajmował się m.in... lobbingiem. "Pomagał w zabiegach o to, by z budżetu państwa nie wyrzucono 110 tysięcy zł na kontynuowanie budowy szpitala przy ul. Borowskiej" - wyjaśnia mówi Arkadiusz Foerster, rzecznik Akademii Medycznej.