Giuseppe dalla Torre, głowa sądu watykańskiego, zastrzega jednak, że Benedykt XVI jest chroniony immunitetem dyplomatycznym, jaki przysługuje głowie państwa. Do tego watykańscy prawnicy przekonują, że amerykańscy biskupi, którzy donosili o podejrzeniach wobec duchownych, nie są urzędnikami Watykanu.

Reklama

Jest to ciąg dalszy sprawy, która ciągnie się od 2004 roku, kiedy trzech mężczyzn z Kentucky złożyło w sądzie pozew, w którym oskarżali księży o molestowanie seksualne. Watykan starał się o oddalenie sprawy, ale sąd zatwierdził proces, a każda ze stron może zażądać wydania dokumentów i informacji, a także przesłuchań świadków.

Zdaniem amerykańskich prawników, papież Benedykt XVI, gdy przez 24 lata przewodził Kongregacji Nauki Wiary, "zniechęcał śledczych do ścigania oskarżonych duchownych i zachęcał do zachowania sprawy w tajemnicy, by ochronić reputację Kościoła".

Wniosek ma związek z dokumentami, które w ubiegłym tygodniu opublikował "New York Times". Wynika z nich, że kardynał Joseph Ratzinger, przyzły papież, zignorował dwa listy od ówczesnego arcybiskupa Milwaukee. Pisał on, że ojciec Lawrence Murphy jest oskarżany o molestowanie seksualne ponad 200 dzieci.