Trening zawodników futbolu amerykańskiego obserwowało wielu fotografów i kamerzystów, kilku stało na podeście zainstalowanym pod dachem. W pewnym momencie wszyscy znajdujący się w hali poczuli, że burza uderzyła szczególnie mocno.

"Zauważyłem, że ściany zaczęły wibrować. A potem spojrzałem na sufit, lampy bujały się już bardzo mocno" - opowiada jeden z fotografów. Arnold Payne miał to szczęście, że był na ziemi, a nie pod dachem balonowej konstrukcji wspartej na metalowych rusztowaniach.

Reklama

Chwilę potem hala się zawaliła. "Wyglądało to, jakby ktoś wziął pinezkę i przekłuł balon" - opowiada Payne telewizji CNN.

Większość z 70 znajdujących się pod balonem osób wyszła z tego bez szwanku. Ale dwie są w ciężkim stanie. Joe DeCamillis, jeden z trenerów Dallas Cowboys ma uszkodzony kręgosłup. Poważne obrażenia odniósł też jeden z fotoreporterów stojący na podeście pod dachem. W nocy przeszedł skomplikowaną operację. Dziesięć osób odnioslo lekkie obrażenia.