Policja nie jest w stanie powiedzieć, co kierowało nastoletnim wariatem. Czy był pod wpływem narkotyków lub alkoholu? To okaże się już wkrótce, bo napastnika udało się aresztować. Jest przesłuchiwany.

Kara dla szaleńca będzie pewnie sroga, bo z 27 rannych aż sześć osób jest w stanie ciężkim. A życie jednej jest zagrożone!

Do tragedii doszło tuż po północy w okolicach niemieckiego parlamentu. "To było piekło" - relacjonował jeden z policjantów. 16-latek uderzał na oślep. Był w szale. Wyglądało to tak, jakby chciał zranić jak najwięcej osób.

Szaleniec pochodzi z najgorszej dzielnicy Berlina i jest policji doskonale znany z wcześniejszych przestępstw.