Epidemiolodzy ze Światowej Organizacji Zdrowia próbują uspokajać, by na świecie nie wybuchła panika. Zapewniają, że to ponoć pojedynczy przypadek, a zmutowany wirus zginął razem ze śmiercią ojca zakażonej rodziny.

Problem w tym, że jeszcze niedawno twierdzono, iż wirus nie jest w stanie przenieść się z ptaków na człowieka. Ale zaczął ludzi zarażać. Potem uspokajano, że jego ogniska są w dalekiej Azji i świat nie musi się go obawiać. I znów niemiła niespodzianka - ptasia grypa pojawiła się w Polsce!

Jedyną nadzieją były wyniki badań wykluczające, że wirus zdoła się tak zmutować, by przenosić się z człowieka na człowieka. Niestety. Zmutował się i już to potrafi!

Na początku XX wieku zmutowany wirus grypy, zwanej hiszpanką, zabił w krótkim czasie prawie 50 milionów ludzi. Dziś pozostaje nam tylko nadzieja, że naukowcy będą w stanie szybko stworzyć skuteczną szczepionkę. Właśnie zaczęła się gra z czasem.